Amazon ma problemy ze spamem

Czytnik ebooków Kindle może służyć nie tylko do delektowania się dobrą literaturą. Sprawdza się też nieźle jako tłumacz i niestety również jako nowy nośnik spamu.

Sprytny spam

Amazon ma problemy z książkami, których sprzedawcy pozyskali je na zasadach Private Label Rights. W dużym uproszczeniu jest to sposób handlu polegający na kupnie gotowego produktu (artykuły, zdjęcia, filmu czy jak w tym przypadku ebooka) z prawami do odsprzedaży wraz ze swoimi zmianami posuwającymi się nawet do zmiany autora.

Ambitni spamerzy mogą nawet kupić DVD Autopilot Kindle Cash uczące ludzi jak opublikować 10-20 książek dla Kindle dziennie, nie dodając ani słowa

- pisze o problemie Alistair Barr z Reutersa, dodając, że spamerskie książki są często tanie (99 centów) i przez swoją ilość utrudniają wyszukiwanie oryginalnych treści. Jedną z popularnych praktyk, jest kopiowanie popularnego tytułu i wydawanie go pod nową nazwą i ze zmienioną okładką stworzoną pod innego odbiorcę.

KindleKindle Fot. na licencji CC Mike Licht, NotionsCapital Flickr

Miliony możliwości

Raczej nie ma co liczyć na to, że problem rozwiąże się sam. Popularność elektronicznych książek cały czas rośnie. W roku 2002 opublikowano w USA 33 000 książek cyfrowych i 215 000 tradycyjnych. W zeszłym roku było to już 2,8 miliona książek w wersjach niestandardowych (w tym ebooki) i zaledwie 316 000 wydań papierowych.

To gigantyczny wzrost. Wręcz oszałamiający. Jego dobrą stroną jest pomoc wielu ludziom, którzy napisali książki, ale nie byli w stanie wydać ich w wersji tradycyjnej

- mówi Albert Greco, ekspert rynku wydawniczego Uniwersytetu Fordhama.

Kindle gazetaKindle gazeta Fot. Szymon Adamus

Pytanie ile z tych 2,8 miliona stanowią pozycje spamerskie? Sarah Gelman, rzeczniczka prasowa Amazona, zapewnia, że sklep ma sposoby na wynajdywanie takich publikacji i zamierza je usuwać.  Alistair Barr dodaje, że podobne problemy mają inne serwisy do self-publishingu, na przykład bardzo popularny Smashwords .

Smashwords ręcznie sprawdza formatowanie i podstawowe informacje przysyłanych książek jeszcze przed publikacją. Elementy charakterystyczne spamu, to słabo zaprojektowana okładka, brak nazwiska autora na niej i złe formatowanie

- tłumaczy Mark Coker, założyciel serwisu.

Czy to działa?

W praktyce sprawa nie wygląda jednak tak różowo. Miałem okazję osobiście sprawdzić systemy zarówno Amazona jak i Smashwords publikując powieść " Trójka ". Nie był to oczywiście spam, ale mechanizmy pracy serwisów były takie same. W większości zautomatyzowane, a nawet jeśli nie, to łatwe to oszukania . Dla przykładu w Amazonie każda publikacja, przed pojawieniem się w katalogu Kindle, jest weryfikowana przez moderatorów. Teoretycznie jest tu bardzo precyzyjna kontrola każdej publikacji. W praktyce treści można dodawać wielokrotnie i czekać na mniej skrupulatnego moderatora.

Kindle Direct PublishingKindle Direct Publishing Fot. Szymon Adamus

W przypadku Smashwords problem jest mniejszy, bo serwis ten wypłaca autorom wynagrodzenie kwartalnie. Daje to czas na lepszą weryfikację treści i ewentualne karanie nieuczciwych "autorów". Amazon rozlicza się jednak miesięcznie, więc sprytny spamer może szybko się dorobić. Zdaniem James McQuivey z Forrester Research Amazon będzie musiał znaleźć społecznościowe rozwiązanie tego problemu . Śledzenie recenzji osób których zdanie pomogło nam w przeszłości lub możliwość wysyłania rekomendacji do swoich znajomych byłoby pomocnym mechanizmem w oddzielaniu ziarna od plew.

Z kolei Susan Daffron z Logical Expressions sugeruje, że częściowym rozwiązaniem problemu, byłoby wprowadzenie opłat za upload pozycji do katalogu Amazona.

Dlatego właśnie spam mailowy stał się takim problemem - on nic nie kosztuje. Jeśli ludzie mogą dodać 12 wersji jednej książki pod innymi tytułami, autorami i z różnymi cenami, to nawet jeśli będą sprzedawać tylko jedną czy dwie z nich, już zaczną zarabiać pieniądze. Oni wgrywają, a Amazon przegrywa

- tłumaczy Daffron.

Przede wszystkim przegrywają jednak czytelnicy, dla których nawigacja po katalogu dużych serwisów z elektronicznymi książkami zostaje utrudniona. Co nie zmienia faktu, że czytniki ebooków to znakomite urządzenia ułatwiające zarówno kontakt z literaturą, jak i jej publikację. Szkoda tylko, że dosięgnęły je niestrudzone szpony spamerów.

Źródło: Reuters , Fot. na licencji CC janetgalore Flickr , Fot. na licencji CC Mike Licht, NotionsCapital Flickr

Szymon Adamus

Więcej o: