Trwa wielkie przemeblowanie na światowych rynkach walutowych. Po sukcesie Donalda Trumpa w USA inwestorzy oczekują zasadniczych zmian w polityce gospodarczej Stanów Zjednoczonych. Ich zdaniem te zmiany (protekcjonizm, niższe podatki, ograniczenie liczby imigrantów) wywołają powrót inflacji, a co za tym idzie także wyższe stopy procentowe.
Od kilku dni dolar bardzo wyraźnie drożeje na całym świecie właśnie przez te oczekiwanie na podwyżki stóp. Skoro już niedługo lokowanie pieniędzy w Stanach będzie przynosić wyższe odsetki, to nie trzeba już ryzykować z inwestycjami na innych rynkach, dlatego kapitał amerykański szeroką falą wraca do domu. W efekcie dolar drożeje, a inne waluty tanieją (są wyjątki, o czym za chwilę).
Polski złoty traci bardziej niż większość innych walut krajów rozwijających się. W ostatnim tygodniu złoty do dolara stracił ponad 4 procent. Gorzej wypadły tylko waluty Brazylii, RPA i Meksyku
Najsłabsze waluty świata po sukcesie Trumpa dane: investing.com
Ciekawsze jest jednak coś innego. Otóż zdaniem Deutsche Banku nowa sytuacja spowoduje, że już wkrótce dolar zrówna się wartością z euro. Dziś za euro płaci się 1,08 dolara – waluta amerykańska jest najsilniejsza od stycznia. Jeszcze w maju były to okolice 1,15 USD.
Dolar ostatni raz kosztował tyle co euro pod koniec 2002 roku. Waluta europejska była wtedy w obrocie zaledwie od roku i dopiero zaczynała zyskiwać na wartości. Szczyt osiągnęła w połowie 2008 roku, kiedy to za euro płacono aż 1,60 USD.
Notowania euro do dolara wykres: investing.com
Według Deutsche Banku na koniec tego roku euro będzie po 1,05 USD, a koniec 2017 już tylko po 95 centów. Zrównanie się wartości dwóch głównych walut świata nastąpi gdzieś w trakcie 2017 roku.
Możliwe, że w tym samym czasie swoją wartością z euro zrówna się też frank szwajcarski. Dziś euro kosztuje 1,07 CHF, co oznacza, że frank jest najsilniejszy od sierpnia 2015.
Notowania euro do franka szwajcarskiego wykres: investing.com
Mocniejszy był tylko przez chwilkę tuż po referendum o Brexicie w czerwcu tego roku. Frank to wspomniany wcześniej wyjątek – to waluta, która po sukcesie Trumpa nie traci do dolara. Nie traci także do euro. Można zakładać, że zwiększone ryzyko polityczne w strefie euro w przyszłym roku, związane z wyborami we Francji i w Niemczech będzie skłaniać niektórych inwestorów do ucieczki do postrzeganej jako superbezpieczna Szwajcarii.
W ten sposób w jakimś momencie w roku 2017 może się zdarzyć, że i dolar i euro i frank będą kosztować tyle samo. Zresztą już dziś różnice w ich kursach w Polsce nie są zbyt duże, a notowania franka i dolara prawie się zrównały.
Frank jest po 4,10 PLN, dolar po 4,09 PLN, a euro po 4,40 PLN. To dopiero trzeci przypadek w historii kiedy żadna z głównym walut na naszym rynku nie kosztuje mniej niż 4 złote.
Notowania dolara do złotego wykres: investing.com
Pierwszy raz tak było w styczniu tego roku, kiedy mieliśmy globalną falę strachu związaną z osłabianiem się chińskiej gospodarki i juana. Drugi raz było tak po Brexicie. Teraz źródłem wszystkich przetasowań na rynku walutowym jest oczywiście Donald Trump.
