"W obliczu nadal wysokich wskaźników zachorowań konieczne jest przedłużenie ograniczeń" - oświadczył minister zdrowia Jens Spahn (CDU), przypominając, że na oddziałach intensywnej opieki znajduje się maksymalna liczba pacjentów. Teraz należy jego zdaniem zrobić wszystko, by zmniejszyć liczbę zakażeń i by jak najdłużej pozostawała ona na niskim poziomie. "To lepsze niż wczesne poluzowanie restrykcji - tylko po to, by za kilka tygodni znów stanąć przed trudnymi pytaniami" - powiedział polityk w telewizji RTL.
Premier Bawarii Markus Soeder (CSU) cytowany przez "Bild dam Sonntag" domaga się przedłużenia ograniczeń" "Lockdown musi zostać przedłużony do końca stycznia. Przedwczesne poluzowanie ograniczeń to krok w tył". Z szefem bawarskiego rządu zgadzają się premierzy krajów związkowych szczególnie dotkniętych pandemią. Te mniej dotknięte, jak Brema, Hamburg czy Hesja, woleliby przedłużyć lockdown tylko o dwa tygodnie.
Premier Saksonii-Anhalt Reiner Haseloff (CDU) powiedział gazetom zrzeszonym w Redaktionsnetzwerk Deutschland (wydanie poniedziałkowe), że w tej chwili "nie można myśleć o większych poluzowaniach". Sytuacja pandemiczna nie daje "żadnego powodu do zmniejszenia czujności" - podkreślił szef rządu Dolnej Saksonii Stephan Weil (SPD), który wychodzi z założenia, że lockdown "będzie kontynuowany". Premier Turyngii Bodo Ramelow (Lewica), cytowany przez "Welt am Sonntag", powiedział: "W najbliższym czasie naszym pierwszorzędnym celem musi być odciążenie służby zdrowia".
We wtorek (5.01.) kanclerz Angela Merkel chce wspólnie z premierami landów zdecydować o przedłużeniu lockdownu. Jednym z najbardziej spornych punktów jest przywrócenie działania szkół i przedszkoli. Landy o dużej liczbie zakażeń chcą, by nadal pozostawały zamknięte, podczas gdy pozostałe są za wcześniejszym otwarciem - pod warunkiem, że nauka będzie odbywała się częściowo w klasach, a częściowo zdalnie.
Burmistrz Hamburga Peter Tschentscher (SPD) dopytywał o to, na jakiej "prawnej podstawie" zamyka się szkoły i przedszkola i jak to pogodzić z koniecznością podtrzymania "podstawowych funkcji placówek medycznych". Premier Bawarii Markus Soeder argumentował, że wobec wysokich wskaźników zakażeń, "wysłanie nauczycieli i uczniów do szkół byłoby nieodpowiedzialne".
Aktualny (3.01.) siedmiodniowy wskaźnik zakażeń na 100 000 mieszkańców w Niemczech wynosi 139,6. Najwyższy odnotowano 22 grudnia - wynosił 197,6. Różnice pomiędzy krajami związkowymi są bardzo duże: najniższy wskaźnik występuje w Szlezwiku-Holsztynie (77,4), a najwyższy w Saksonii (329,7).
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.