Już rano alerty smogowe pokazywały złą jakość powierza w takich miejscowościach jak Wrocław, Kielce, Kraków i Katowice. Dobra jakość powietrza w piątek 3 stycznia odnotowana została w województwie pomorskim, zachodniopomorskim, lubuskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim (z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska). W pozostałych regionach musimy liczyć się z umiarkowaną lub złą jakością powietrza.
Jakość powietrza w Polsce, rano w piątek 3 stycznia. fot. http://powietrze.gios.gov.pl/pjp/current
Bardzo zła sytuacja ma miejsce między innymi w Krakowie. Jak podaje "Gazeta Krakowska" dzięki kilku wietrznym dniom mieszkańcy stolicy Małopolski mogli odpocząć od smogu. Ten jednak wrócił i to z dużą siłą. Stan powietrza jest dziś fatalny, a stężenie pyłów PM 10 i PM 2,5 miejscami aż ośmiokrotnie przekracza normy. Na ulicy Tynieckiej stężenie PM 2,5 przekroczyło nawet 945 procent normy!
Wrocławski Indeks Powietrza również pokazuje złą jakość powietrza w tym mieście. Podobnie źle oddycha się w Kielcach czy Katowicach. Mieszkańcom zaleca się pozostawanie w domach (dotyczy to przede wszystkim osób starszych, kobiet w ciąży i osób z chorobami serca oraz dróg oddechowych) i wybór komunikacji miejskiej. Niewskazana jest dziś jakakolwiek aktywność fizyczna na zewnątrz.
Także Warszawski Alarm Smogowy umieścił na swojej stronie grafiki pokazujące umiarkowaną jakość powietrza w Warszawie oraz złą jakość powietrza w podwarszawskich miejscowościach takich jak Kobyłka czy Ząbki. W większości kraju, poza wybrzeżem, martwiące są zwłaszcza wysokie wskaźniki PM 2,5, który określa stężenie drobnych i bardzo niebezpiecznych dla naszego organizmu pyłów, które docierają nie tylko do układu oddechowego, ale mogą przedostawać się także do układu krwionośnego. Na dodatek dłużej utrzymują się w naszym organizmie. Norma dla PM 2,5 wynosi mniej niż 36 µg/m3, i prawie wszędzie w Polsce jej wskaźniki będą umiarkowane.