Morawiecki: "Protesty doprowadziły do tysięcy zgonów". Teraz rząd obejmuje patronatem wielotysięczny marsz

Po awanturze wokół legalności marszu skrajnej prawicy na jego typowej trasie w centrum Warszawy władze zdecydowały, że Marsz Niepodległości będzie wydarzeniem o charakterze państwowym. Tymczasem zaledwie kilka dni temu Mateusz Morawiecki mówił, że rząd nie wprowadzi lockdownu, bo to wywołałoby duże protesty, a na nich dochodziłoby do zakażeń. Premier straszył wręcz "tysiącami zgonów".
Zobacz wideo W ramach jakich przepisów powinni działać żołnierze? Gen. Różański: Powinni mieć uprawnienia straży granicznej

Jak pisaliśmy w Gazeta.pl, PiS wobec problemu z legalnością Marszu Niepodległości zdecydował się na "ucieczkę z potrzasku" - zdecydowano, że marsz będzie miał charakter państwowy. Rzeczniczka PiS Anna Czerwińska poinformowała o tej decyzji i zaapelowała o "godne przejście marszu, który nie traci swojego społecznego charakteru".

Formalnie to szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk zdecydował się "nadać uroczystości status formalny na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach".

Według organizatorów Marszu Niepodległości demonstracja przyciąga nawet ponad 100 tys. osób. W 2019 roku organizatorzy twierdzili, że było to nawet 150 tys. osób, choć według miasta - uczestników było około 50 tys.

Patrząc na te dane, można spodziewać się, że w marszu - który decyzją władz będzie oficjalną uroczystością państwową - wezmą udział dziesiątki tysięcy osób. Tymczasem w ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki jako jeden z powodów niewprowadzania obostrzeń w czasie 4. fali epidemii podawał... zagrożenie zakażeniami na dużych demonstracjach, które mogłyby pojawić się w ramach sprzeciwu. 

W wypowiedzi dla mediów premier stwierdził, że obostrzenia i lockdowny wprowadzane w krajach zachodu wywołują "gigantyczne demonstracje" - a rząd chce tego uniknąć.  - Czytałem opracowania, że w Niemczech, we Francji protesty doprowadził do tysięcy zgonów - powiedział. 

Więcej wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl 

Prawie 14 tys. przypadków dziennie

Ministerstwo Zdrowia we wtorek podało nowe dane dotyczące liczby zakażeń koronawirusem - 13 644. To o 9 130 przypadków więcej niż w ubiegłym tygodniu. Najwięcej zachorowań w ciągu ostatniej doby zdiagnozowanych zostało w województwie mazowieckim. Z powodu COVID-19 zmarło 58 osób, natomiast z powodu współistnienia koronawirusa z innymi schorzeniami - 162 osoby. 

Rzecznik resortu zdrowia stwierdził, że liczba hospitalizacji w szczycie tej fali powinna być dużo niższa niż jesienią 2020 roku. Z jego słów wynika, że MZ spodziewa się, że w najtrudniejszym momencie będziemy odnotowywać ok. 20 tys. nowych przypadków zakażenia dziennie. 

Więcej o: