Władze Wysp Owczych są krytykowane przez obrońców praw zwierząt za polowania na delfiny. Na początku tego roku do rządu wpłynęła petycja wzywająca do zakazu tradycyjnych polowań. Podpisało się pod nią prawie 1,3 mln osób - podaje BBC. Częściowo postulaty rozpatrzono pozytywnie i wprowadzono roczny limit połów delfinów białobocznych do 500 sztuk przez następne dwa lata.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Obrońcy praw zwierząt podkreślają, że delfiny są poddawane okrutnej i niepotrzebnej rzezi. Z kolei mieszkańcy Wysp Owczych, terytorium autonomicznego należącego do Danii, popierają możliwość polowania na delfiny. Podkreślają, że te zwierzęta od wieków były pożywieniem mieszkańców tego regionu świata.
Tradycja polowania na delfiny na Wyspach Owczych ma kilkaset lat i jest nazywana "grindarap". W ubiegłym roku padł niechlubny rekord na Wyspach Owczych - jednego dnia zabito ponad 1400 delfinów. - Aspekty tego połowu nie były satysfakcjonujące, w szczególności niezwykle duża liczba zabitych zwierząt. Jednak polowania są ważnym źródłem utrzymania na Wyspach Owczych - mówią przedstawiciele rządu.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>