Kempa użalała się nad "zmarzniętymi rowerzystami". Ci kpią: Pozdrawiamy ze średniowiecza

- Jak patrzę czasem, jak o 7:00 zmarznięci ludzie wożą dzieci na rowerach do szkół, to trochę się uśmiecham - powiedziała europosłanka Beata Kempa (Solidarna Polska), dla której to zaprzeczenie "postępu". W reakcji na te słowa wielu rodziców pokazało w mediach społecznościowych, jak jeżdżą z dziećmi do szkoły. "Jesteśmy zmarznięci. Prosimy o podwózkę limuzyną" - żartowali.
Zobacz wideo Dominika Lasota i Michał Kołodziejczak gośćmi Zielonego Poranka Gazeta.pl

Beata Kempa wyraziła swoje współczucie dla rowerzystów w rozmowie na antenie Radia ZET. Europosłanka mówiła o polityce klimatycznej i Europejskim Zielonym Ładzie. Jej zdaniem powinniśmy "zrezygnować" z wielu jego aspektów.

Dodała, że z Polski do Brukseli jedzie samochodem 11 godzin, a autem elektrycznym "pewnie jechałaby 3 dni". - Rozumiem postęp technologiczny, czyste powietrze, jestem "za", ale jeśli dalej będziemy szli w tym kierunku, to staniemy się Europą, z której cały przemysł wywędruje do Azji - mówiła polityczka Solidarnej Polski.

Kempa o "zmarzniętych ludziach na rowerze"

Stwierdziła też, że "fajnie jest jeździć na hulajnodze, wielu uważa, że powinniśmy jeździć tylko hulajnogami albo rowerami, ale życie to weryfikuje".

"Jak patrzę czasem, jak o 7:00 zmarznięci ludzie wożą dzieci na rowerach do szkół, to trochę się uśmiecham. Rekreacyjnie jak najbardziej, w weekendy jak najbardziej, ale jednak postęp technologiczny powinien być".

W reakcji na wypowiedź europosłanki pojawiło się wiele wpisów osób, które jeżdżą rowerami do pracy i odwożą dzieci do szkół i - wbrew jej obawom - nie cierpią z tego powodu. Pokazali też zdjęcia swoich dzieci na rowerach.

"Mam nadzieję, że nie doniesie pani na mnie do opieki społecznej, że narażam dzieci na zmarznięcie w drodze do przedszkola. Niestety, reprezentujemy inny postęp technologiczny niż pani. Poza tym nie będę wciskał na siłę dzieci na tylne siedzenie samochodu" - napisał dziennikarz Grzegorz Żądło.

"Pani poseł, jest nam zimno i jesteśmy zmarznięci. Prosimy o podwózkę limuzyną, przydałoby się nam trochę zdobyczy cywilizacji! Leon i Piotr" - napisał Piotr Rutkowski.

"Pozdrawiamy ze średniowiecza" - żartował Grzegorz Siemionczyk, który pokazał zdjęcie dziecka w wózku rowerowym.

Rowerem dla klimatu

W Polsce debaty o polityce klimatycznej i zielonej transformacji toczą się głównie wokół węgla, ale w skali Europy i świata transport jest ogromnym źródłem emisji gazów cieplarnianych. Co więcej, o ile emisje z produkcji energii w Europie spadają, to te z transportu rosną.

Od 2035 roku na terenie UE mają być sprzedawane tylko samochody elektryczne, ale to tylko część rozwiązania. Produkcja samochodów elektrycznych wymaga wykorzystania surowców, których wydobycie także wiąże się z emisjami i szkodami dla środowiska. Produkcja roweru i jego eksploatacja ma dużo mniejszy ślad środowiskowy, nie powodują korków, smogu, a jazda rowerem jest dobra dla zdrowia. Szczególnie w miastach rower z powodzeniem może zastępować samochód w wielu sytuacjach.

Około połowy przejazdów samochodem w krajach Europy odbywa się na dystansie pięciu km, a 30 proc. - trzech km. Pokonanie takiego dystansu rowerem zajmuje ok. 10-20 minut. Jazda samochodem - szczególnie w korkach - zabierze prawie tyle samo czasu. Jak pokazują internauci odpowiadający europosłance, można nim nawet zabrać dzieci do szkoły.

Więcej o: