W tym tygodniu w zachodniej części Stanów Zjednoczonych, w stanie Nevada, pojawiły się ogromne ilości tzw. świerszczy mormonów (ang. mormon cricket). Te pokaźne owady pochodzą z Ameryki Północnej i mogą osiągać wielkość około pięciu centymetrów.
Od kilku dni w mediach społecznościowych pojawiają się liczne nagrania mieszkańców Nevady, którzy są przerażeni ilością oraz wielkością owadów, które pojawiły się w miastach. Tzw. świerszcze mormonów należą do rodziny pasikonikowatych i są spokrewnione ze świerszczami. Te jednak nie umieją latać, osiadają na drogach, domach, w ogrodach i sieją spustoszenie w Nevadzie. "Nasze biedne miasto zostało bardzo zaatakowane w tym roku przez świerszcze mormonów" - napisała Colette Reynolds, mieszkanka Nevady na TikToku. "Czuję się jak więzień we własnym domu" - komentowała kobieta.
"Płakałam całą drogę do mojego samochodu, który też był cały pokryty owadami" - skomentowała inna z mieszkanek Nevady, publikując film przedstawiający świerszcze w pobliżu jej domu.
W mieście Elko w północno-wschodniej części stanu owady zebrały się w pobliżu placówek medycznych. - Aby dowieźć pacjentów do szpitala, nasi pracownicy korzystali z dmuchaw do liści i mioteł, a w pewnym momencie mieliśmy nawet traktor z pługiem śnieżnym, aby pchać stosy świerszczy i przenosić je po drodze - komentował Steve Burrows, dyrektor ds. stosunków społecznych ze szpitala regionalnego Northeastern Nevada w rozmowie z lokalną telewizją.
Owady pojawiają się w Nevadzie cyklicznie. Po raz ostatni w tak wielkiej ilości zaobserwowano je w 2018 roku. Wówczas Departament Rolnictwa Nevady poinformował, że "znaczące liczby znaleziono na północ od Reno w rejonie Red Rock, na południe od Winnemucca, w pobliżu Paradise Valley oraz w okolicach Austin". Departament nie przekazał jeszcze dokładnych informacji, gdzie owady pojawiły się w tym roku.
Według informacji przekazanych przez Uniwersytet Nevada w Reno, świerszcze mormonów występują przede wszystkim na pastwiskach w pobliżu rzeki Missouri. Żywią się trawą, krzewami, a także licznymi roślinami uprawnymi. Owady zjadają również siebie nawzajem. Ich występowanie przyczynia się do pogarszania się jakości wody, a także gleby. Sprzyja im susza i zmiany klimatu. "Dorosłe świerszcze i nimfy migrują w grupie, zjadając rośliny wzdłuż dróg, którymi się poruszają" - przekazały władze uniwersytetu w wydanym oświadczeniu.
Na co dzień świerszcze mormonów nie utrudniają życia mieszkańcom Stanów Zjednoczonych. Jednak co kilka lat ich populacja gwałtownie wzrasta i dochodzi do zauważalnej plagi w poszczególnych miastach Nevady. Prawdopodobnie na wzrost migracji owadów ma wpływ narastająca susza.