Węgry. Dziewięciolatek "z zimną krwią" zastrzelił wilka. Po jego ojca przyszli antyterroryści

Na Węgrzech antyterroryści aresztowali dwóch mężczyzn pod zarzutem zabicia wilka. Zwierzę było pod obserwacją, przeszło 1900 km. Okazało się, że wilka zastrzelił "z zimną krwią" 9-letni syn jednego z myśliwych. Broń dał mu ojciec.

W miejscowości Szabolcs w północno-wschodnich Węgrzech, po czteromiesięcznym śledztwie funkcjonariusze zatrzymali 2 sierpnia dwóch mężczyzn - członków koła myśliwskiego. Z obawy, że jeden z nich mógł być uzbrojony, w akcji brali udział również antyterroryści. Zdaniem śledczych mężczyźni zabili wilka, który od zeszłego roku był pod obserwacją obrońców praw zwierząt.

Zobacz wideo Czy wilki są zagrożeniem dla ludzi?

Węgry. Wilka zabił syn jednego z zatrzymanych. Ojcu grozi kara więzienia

Po przesłuchaniu okazało się, że wilka odstrzelił dziewięcioletni syn jednego z zatrzymanych -  poinformowali 4 sierpnia dziennikarze węgierskiego dziennika "Blikk".

 

Jak wynika z ustaleń śledczych, do zdarzenia doszło 1 kwietnia w miejscowości Hidasnemeti (oddalonej od Szabolcs o około 70 km). Podczas polowania mężczyzna dał chłopcu broń, a ten "z zimną krwią" zabił zwierzę. - Potem odciętą obrożę wrzucono do rzeki, a truchło spakowano do samochodu - powiedział Tamás Barkó, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Borsod.

Ojcu dziecka za narażenie nieletniego na niebezpieczeństwo i niewłaściwe użycie broni palnej grozi kara od dwóch do 12 lat więzienia.

Wilk przeszedł ponad 1900 km. Ze Szwajcarii na Węgry

Wilk, który padł ofiarą dziewięciolatka, w ubiegłym roku został odłowiony i wyposażony w obrożę telemetryczną w celu przeprowadzenia projektu badawczego. Stowarzyszenie Gruppe Wolf Schweiz (GWS) śledziło jego trasę. Zanim zwierzę zniknęło z radarów, przeszło ponad 1900 kilometrów. Na Węgry dostało się przez Austrię. Na początku kwietnia w pobliżu Hidasnemeti sygnał zniknął. Jak czytamy w komunikacie policji, zatrzymani mężczyźni byli świadomi, że wilk jest pod ochroną.

Więcej o: