Już 9 lutego z Kennedy Space Center na Florydzie wystartuje rakieta Atlas V od United Launch Alliance wynosząc w przestrzeń kosmiczną sondę Solar Orbiter. To ona po raz pierwszy w historii będzie miała okazję "zobaczyć" i zbadać bieguny naszej gwiazdy. Co więcej, prześle też niesamowite zdjęcia miejsc, których jeszcze nigdy nie sfotografowano.
Dlaczego misja ta jest tak wyjątkowa? Bo do tej pory wszystkie teleskopy słoneczne i pozostałe instrumenty badające Słońce obserwowały ją z poziomu płaszczyzny ekliptyki. To właśnie w niej orbituje Ziemia i wszystkie pozostałe planety Układu Słonecznego, a także (niemal) wszystkie wypuszczone dotychczas sondy badające Słońce.
Źródło: medialab ESA / ATG
Jedynym wyjątkiem była misja (również zorganizowana przez ESA i NASA) sondy Ulysses wystrzelona w 1990 roku. Ulysses obserwował jednak Słońce z bardzo dużej odległości (nie zbliżył się do niego bardziej niż Ziemia) i miał znacznie mniej zaawansowane instrumenty badawcze na pokładzie.
Naukowcy podkreślają, że wyrwanie się z płaszczyzny ekliptyki to zadanie niełatwe, bo do tego potrzebne jest znacznie więcej energii. Solar Orbiter ma w tym celu wykorzystać asysty grawitacyjne Ziemi oraz Wenus, co pozwoli na zwiększenie prędkości statku kosmicznego.
Podczas peryhelium (czyli podczas największego zbliżenia) sonda znajdzie się zaledwie 42 mln km od powierzchni naszej gwiazdy. To odległość znacznie większa niż w przypadku Parker Solar Probe od NASA, jednak - jak podkreślają naukowcy związania z misją to Solar Orbiter pozwoli na bezpośrednią obserwację powierzchni naszej gwiazdy, a taka odległość ma być idealna, aby objąć tarczę Słońca na zdjęciach.
>>> Więcej na temat misji Parker Solar Probe można zobaczyć poniżej:
Po raz pierwszy w historii sonda wyposażona w kamery oraz bardzo precyzyjne instrumenty badawcze będzie mogła obserwować naszą gwiazdę z bliska i to od strony biegunów (Solar Orbiter ma sfotografować oba). Dzięki temu mamy dostać najbardziej szczegółowe zdjęcia naszej gwiazdy, jakie kiedykolwiek zrobiono.
Solar Orbiter jest wyposażony w dziesięć bardzo zaawansowanych instrumentów badawczych ważących łącznie 209 kg. Sześć z nich będzie skrytych w cieniu tytanowej osłony (która ma nagrzewać się do niemal 500 stopni Celsjusza). Pozostałe cztery zostaną umieszczone za otworami w osłonie, które na czas badań będą otwierane.
Źródło: ESA/ATG medialab
Sonda niemal w całości powstała w Europie. Swój udział w budowie miał koncern Airbus i Wielka Brytania, która zainwestowała w projekt 20 mln funtów. Budową instrumentów badawczych zajęły się z kolei USA i niektóre państwa członkowskie ESA, w tym Polska.
Nasz kraj współpracował ze Szwajcarią, Niemcami, Czechami i Francją przy budowie spektrometru rentgenowskiego, który pomoże w badaniach nad wiatrem i rozbłyskami słonecznymi. Listę wszystkich instrumentów i ich opisy znaleźć można na stronie ESA.
Spektrometr rentgenowski W Solar Orbiter powstał przy udziale Polski fot. screen ze strony ESA
Do tej pory Słońce oglądaliśmy już za pomocą teleskopów naziemnych i kosmicznych wielokrotnie. Naukowcy wiedzą na temat naszej gwiazdy coraz więcej, jednak wciąż nie wszystko. Na pytanie, dlaczego korona słoneczna (czyli zewnętrzna cześć atmosfery słońca) jest zdecydowanie gorętsza od powierzchni naszej gwiazdy (i oczywiście na kilka innych pytań) próbuje właśnie odpowiedzieć sonda Parker Solar Probe.
Drugim największym wyzwaniem dla naukowców są dość tajemnicze cykle aktywności Słońca. Raz na 11 lat północny i południowy biegun magnetyczny gwiazdy zamieniają się miejscami. Chwilę wcześniej Słońce uzyskuje maksimum swojej aktywności bombardując swoje otoczenie (w tym Ziemię) silnym wiatrem słonecznym, który może uszkadzać nasze satelity. Co powoduje istnienie takiego cyklu i co napędza wiatr słoneczny? Zdaniem naukowców ostatni element potrzebny do rozwiązania zagadki być może uda się znaleźć dzięki misji Solar Orbiter.
Start misji NASA i ESA jeszcze kilka dni temu był planowany na 7 lutego, jednak agencje kosmiczne zmieniły zdanie przekładając start na 9 lutego na godzinę 23:03 EST (w Polsce będzie już 10 lutego, godzina 5:03). Rakieta Atlas V będzie miała dwugodzinne okno startowe.