NASA przygotowuje się do pierwszego lotu Ingenuity już od dłuższego czasu. Gwoli przypomnienia, jest to autonomiczny dron, który na Marsa dotarł razem z łazikiem Perseverance. Ma być pierwszym urządzeniem, który wzbije się na Czerwonej Planecie w powietrze i zrobi to w ramach eksperymentu (NASA chce sprawdzić, na ile loty z wykorzystaniem siły nośnej są tam możliwe).
Kilka dni temu informowaliśmy, że NASA wydała polecenie odrzucenia osłony ochraniającej dron Ingenuity i po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć go na zdjęciu. Perseverance (helikopter jest przypięty do podwozia łazika) oddalił się już zostawiając osłonę za sobą, a Ingenuity wykonał w ostatnich dniach tzw. "odwrócone origami".
Tak bowiem inżynierowie NASA nazywają proces odwrócenia helikoptera i rozłożenia wszystkich jego elementów. Teoretycznie jest on już niemal gotowy do lotu, jednak wciąż jest podczepiony do podwozia łazika. Ostatnim etapem jest zatem odczepienie go i posadzenia na marsjańskim regolicie.
Krok po kroku Ingenuity przygotowuje się do opuszczenia na powierzchnię. Gdy już wszystko będzie rozłożone, będę mógł go odciąć
- czytamy na twitterowym kanale NASA's Perseverance Mars Rover, który prowadzony jest w pierwszej osobie.
Początkowo NASA planowała, że pierwszy lot Ingenuity odbędzie się "nie wcześniej niż 8 kwietnia. W tym tygodniu ogłoszono jednak, że start nieco się opóźni. Obecne szacunki przewidują datę dziewiczego lotu na 11 kwietnia lub późniejszą.
W drugiej połowie marca NASA znalazła idealne miejsce na pierwszy lot Ingenuity. To płaski teren nieco na północ od miejsca lądowania Perseverance, który ma świetnie sprawdzić się jako pierwsze w historii pozaziemskie lądowisko dla takiego statku powietrznego. Gdy bowiem Ingenuity wzbije się w powietrze, będzie pierwszym urządzeniem, które do lotu poza Ziemią wykorzystało siłę nośną.
Jak podkreślają inżynierowie NASA, loty wykorzystujące siłę nośną na Marsie są zdecydowanie trudniejsze niż na Ziemi. Wszystko przez bardzo rozrzedzoną (ciśnienie na Marsie jest ok. 100 razy mniejsze niż na Ziemi) atmosferę, która utrudnia uzyskanie siły odpowiedniej do utrzymania w powietrzu nawet tak małego urządzenia, jakim jest Ingenuity. Dokładniej tłumaczyliśmy to kilka miesięcy temu w tekście poniżej: