Zespół naukowców związanych z NASA JPL odkrył kolejną egzoplanetę, która potencjalnie jest miejscem, w którym mogą rozwijać się organizmy żywe. Odkrycia dokonano analizując dane z Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS), teleskopu kosmicznego NASA, który odkrył do tej pory kilka tysięcy potencjalnych planet pozasłonecznych.
Wypatrzona właśnie przez badaczy egzoplaneta została nazwana TOI 700 e i obiega czerwonego karła TOI 700, czyli niewielką gwiazdę oddaloną od Słońca o trochę ponad 101 lat świetlnych. Naukowcy zaznaczają, że - pobnie jak Ziemia - jest to planeta skalista. Na dodatek ma bardzo zbliżone rozmiary - jej średnica to ok. 95 proc. średnicy naszej planety.
TOI 700 e znajduje się w ekosferze, czyli w takiej odległości od gwiazdy macierzystej, która umożliwia m.in. istnienie wody w stanie ciekłym, a w konsekwencji również ewentualny rozwój żywych organizmów. Swoją gwiazdę TOI 700 e obiega w 28 dni, czyli o kilkanaście godzin więcej, niż potrzebuje Księżyc na wykonanie pełnego okrążenia wokół Ziemi.
Co jeszcze ciekawsze naukowcy już wcześniej znali w tym systemie trzy inne planety, a przynajmniej dwie z nich są skaliste (jedna prawdopodobnie gazowa). TOI 700 e to zatem trzecia już planeta skalista obiegająca tę gwiazdę i druga znajdująca się w ekosferze.
Najbliżej gwiazdy znajduje się planeta skalista TOI 700 b, która ma ok. 90 proc. rozmiaru Ziemi. Pełen rok trwa na niej zaledwie 10 ziemskich dni, co oznacza, że na jej powierzchni jest zbyt gorąco, aby mogła utrzymać się woda. Drugą w kolejności planetą systemu jest TOI 700 b, obiekt 2,5 raza większy od Ziemi i obiegający gwiazdę w 16 dni.
Nowo odkryta TOI 700 e jest trzecią w kolejności planetą od gwiazdy, a za nią znajduje się jeszcze orbita TOI 700 d. To planeta skalista o średnicy najbardziej zbliżonej do ziemskiej, która - wraz z TOI 700 e - znajduje się w ekosferze. Jest pierwszym obiektem tak podobnym do naszej planety, jaki odkrył teleskop TESS.
Warto zaznaczyć, że nowe badanie pozwoliło doprecyzować wielkości każdej z planet systemu i planety okazują się o ok. 10 proc. mniejsze, niż początkowo zakładano. Naukowcy ustalili też, że każda z planet systemu najpewniej tkwi w tzw. obrocie synchronicznym, czyli jest stale zwrócona jedną stroną do swojej gwiazdy (podobnie jak Księżyc do Ziemi).