Gruszki natomiast poszły w górę o blisko 31 procent, pomarańcze o ponad 28 procent, a cytryny i arbuzy- o przeszło 20 proc. Wzrosty na poziomie kilkunastu proc. odnotowały też mandarynki i winogrona. Natomiast najmniej podrożały ananasy, bo o 5 proc. Nieznacznie potaniały tylko banany i grejpfruty- spadki między 1 a 2 proc.
– Na jabłka jest największy popyt, bo są twardymi owocami. Można je dokładniej umyć i mniej obawiać się o zakażenie. W dobie pandemii ich sprzedaż napędza też patriotyzm zakupowy. Podobnie jest w przypadku gruszek. Kolejne owoce są importowane. Koszty zagranicznych produktów rosną przez ograniczenia w ruchu międzynarodowym. Dlatego klienci automatycznie sięgają po krajowe produkty – wyjaśnia cytowany przez MondayNews Michał Majszczyk z Hiper-Com Poland.
W analizowanym okresie spadły tylko ceny bananów i grejpfrutów odpowiednio o 1,8 i 1,4 proc. - W czasie pandemii banany nie mogły być kupowane na zapas, bo szybko się psują. Natomiast grejpfruty nie są najpopularniejsze w Polsce ze względu na swój smak. Klienci wolą kupować inne cytrusy. Wyraźnie widać, że wybory konsumentów silnie wpływały na strategie promocyjne w tym trudnym czasie. Stąd też sieci podejmowały odpowiednie dla siebie decyzje - podsumowuje Bartłomiej Domański z Hiper-Com Poland.
Analizę wykonali eksperci z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland oraz serwisu DING.pl. Porównano średnie ceny promocyjne 10 najczęściej eksponowanych w gazetkach owoców na wagę (winogron, jabłek, pomarańczy, bananów, cytryn, gruszek, arbuzów, ananasów, grejpfrutów i mandarynek). Sprawdzono 1183 promocji w dyskontach, hipermarketach, supermarketach, sieciach convenience i cash&carry. Analizowany materiał był wydawany na przestrzeni blisko 60 dni na przełomie marca i maja 2019 r. oraz w analogicznym okresie br.