Zgodnie z komunikatem Ministerstwa Zdrowia we wtorek 27 października liczba zajętych respiratorów wynosi już 1078 z 1594 dostępnych, a liczba zajętych łóżek 13 291 z 20 704 dostępnych. W ciągu doby jest to wzrost o kolejno 79 i 1009. Oznacza to, że wykorzystywanych w walce z epidemią jest już kolejno proc. 67,7 i 64,2 proc. dostępnego sprzętu.
Resort zdrowia poinformował też, że do 119 237 wzrosła liczba osób, które wyzdrowiały z zakażenia koronawirusem. Kwarantanną objętych jest ponad 442 tys. Polaków, a ponad 54 tys. to osoby, które objęte są nadzorem epidemiologicznym.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał, że pojawiają się już pierwsze sygnały tego, że wzrost liczby zachorowań jest coraz wolniejszy. Ma to być pierwszy skutek wprowadzonych przez rząd obostrzeń. Dodatkowo od soboty cała Polska objęta jest czerwoną strefą. - Przed nami bardzo ważny tydzień, dwa; przekonamy się, czy tendencja do dynamicznego wzrostu będzie się utrzymywała - powiedział polityk. Minister wyraził też nadzieję, że nie będzie konieczności wprowadzenia całkowitego lockdownu.
Ekspert ds. COVID-19 Naczelnej Rady Lekarskiej dr Paweł Grzesiowski obawia się jednak, że to nie będzie ostatni wprowadzony przez rząd lockdown. Lekarz podkreśla, że "jesteśmy skazani na pulsacyjne odmrażanie i zamrażanie życia społecznego i gospodarki" do momentu, aż nie zostanie wynaleziona skuteczna szczepionka na koronawirusa. Według doktora Grzesowiskiego sytuacja w kraju zacznie się poprawiać najwcześniej po 15 listopada, jeśli obostrzenia będą przestrzegane.