We Francję druga fala koronawirusa uderzyła z wyjątkową siłą. W ostatnich dniach dzienna liczba przypadków koronawirusa przekroczyła dwukrotnie 50 tys. W poniedziałek 3 listopada potwierdzono ponad 36 tys. zakażeń koronawirusem. Łączna liczba przypadków przekroczyła już 1,5 mln, a na COVID-19 zmarło we Francji przeszło 38 tys. osób.
Najgorsza sytuacja jest na północy Francji, w takich regionach jak Owernia-Rodan-Alpy oraz Hauts-de-France. Jak podają zagraniczne media, m.in. medicalexpress.com i thelocal.de powołując się na wypowiedź szefa Francuskiej Federacji Szpitali (FHF) Frederica Valletoux, szpitale z tych regionów osiągnęły już swoje limity, w związku z czym pacjenci będą transferowani do innych jednostek w kraju.
Kolejni pacjenci mają natomiast w najbliższych dniach zostać przewiezieni do Niemiec. Już w czasie pierwszej fali koronawirusa pacjentów z Francji transferowano do innych krajów - Niemiec, Austrii, Szwajcarii czy Luksemburga.
Od czwartku 29 października we Francji obowiązuje lockdown. Francuscy obywatele mogą wychodzić z domu tylko w niezbędnych celach: na zakupy, by dojechać do pracy, jeśli nie mogą pracować z domu, z powodów zdrowotnych lub z ważnych powodów rodzinnych. Aktywność fizyczna na zewnątrz dozwolona jest tylko przez godzinę dziennie w obrębie jednego kilometra od miejsca zamieszkania. Otwarte pozostały szkoły, w których dzieci powyżej szóstego roku życia muszą nosić maseczki. Działają też zakłady przemysłowe, nie zamknięto też placów budów.