- Po pierwsze chcielibyśmy, żeby te strefy były z powrotem definiowane na poziomie powiatów. Dlatego, że patrzymy na poszczególne regiony również pod kątem zróżnicowania poziomu szczepień. Zaszczepienie populacji w danym regionie jest bardzo ważnym parametrem, który mówi o tym ryzyku, ile będzie zakażeń i jakie będzie obciążenie lokalnej infrastruktury szpitalnej. W kontekście szczepień zróżnicowanie wewnątrz województw jest na tyle duże, że ten poziom definiowania stref uwzględniający wskaźnik wyszczepienia, powinien zejść piętro niżej, czyli na poziom powiatowy - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w trakcie briefingu prasowego.
Jak mówił szef resortu zdrowia, drugim założeniem jest "przeskalowanie" liczby zakażeń, która decydowała o tym, czy w dany powiat zostanie objęty strefą zieloną, żółtą lub czerwoną.
- Tym podstawowym elementem, który do tej pory definiował strefę na poziomie powiatowym, była liczba zakażeń na 10 tys. mieszkańców. Przypomnę, że od 6 przypadków na 10 tysięcy, to była strefa żółta, a od 12 - czerwona. Chcemy to co najmniej dwukrotnie przeskalować, czyli zamiast 6 przypadków będzie 12 na 10 tysięcy, a zamiast 12 będą 24 - tłumaczył Niedzielski.
- Trzecie założenie, które przyświeca budowaniu stref, jest takie, że będziemy chcieli brać pod uwagę wskaźnik wyszczepienia. Czyli jeżeli dany region jest według liczby zakażeń klasyfikowany do którejś ze stref, to jeżeli w tym regionie zaszczepienie jest powyżej średniego w kraju, strefa ta będzie obniżona. Jeżeli ze względu na liczbę zakażeń ktoś ma czerwoną strefę, ale jego poziom wyszczepienia jest powyżej średniej, to będzie w strefie żółtej - mówił minister zdrowia.
Poinformował też, że we wrześniu, w związku z powrotem do "normalnej mobilności społecznej", liczba zakażeń wzrośnie do 300 dziennie. Jak dodał, w połowie miesiąca należy spodziewać się "przyspieszenia" przyrostu nowych zachorowań. Szef resortu zdrowia przekazał też, że obecnie 95 proc. zakażeń koronawirusem jest spowodowana przez wariant delta.