Hannspree Hannspad - tablet za tysiąc złotych

Hannspad to tablet z Androidem w wersji 2.2. Na tle konkurencji wyróżnia go przede wszystkim - cena. Niska cena.
Hannspree Hannspad Hannspree Hannspad Fot. Łukasz Cichy

Hannspree Hannspad - o czym piszemy

Hannspree Hannspad to tablet z Androidem 2.2 z autorską nakładką na system. Hannspad pełen jest sprzeczności - w środku znajduje się platforma Nvidia Tegra 2, ale aplikacje uruchamiają się we własnym tempie. Ekran jest pojemnościowy, ale czasem "chrupie" i się zacina. Znajdziemy w nim już zainstalowany pakiet biurowy, ale zawaham się przez nazwaniem Hannspada intuicyjnym w obsłudze.

Wszystkie te sprzeczności kosztują ok. 1000 zł.

Specyfikacja techniczna Hannspree Hannspad
System operacyjny Android 2.2
Ekran 10,1", 1024 x 600
Procesor Nvidia Tegra 2
Pamięć RAM 512 MB
Pamięć wewnętrzna 16 GB
Łączność WiFi, Bluetooth
Złącza USB 2.0, HDMI, minijack, microSD
Aparat foto nie
Bateria 3500 mAh
Wymiary 260 x 171 x 14 mm
Waga 732 g
Cena ok. 1000 zł

Hannspree Hannspad

Hannspree Hannspad Hannspree Hannspad Fot. Łukasz Cichy

Hannspree Hannspad - co nam się podobało

Wydajność - odpowiada za nią platforma Nvidia Tegra 2, wspomagana 512 MB pamięci RAM; Dwa rdzenie taktowane zegarem 1GHz sprawiają, że aplikacje działają płynnie, wideo w wysokiej rozdzielczości nie zacina się, a strony z Flashem nie spowalniają tabletu.

HDMI - złącze to zaczyna być już standardem w tabletach, ale nie sposób nie docenić jego obecności. Możliwość podpięcia urządzenia do telewizora i przeglądanie zawartości tabletu na dużym ekranie to zawsze zaleta.

Cena - czynnik ten jest wciąż jednym z ważniejszych aspektów rozważanych podczas dokonywania decyzji o zakupie. I trzeba przyznać, że cena jest atrakcyjna, wynosi bowiem ok. 1000 zł w sklepach internetowych.

Hannspree Hannspad Hannspree Hannspad Fot. Łukasz Cichy

Hannspree Hannspad - co nam się nie podobało

Brak Android Market - tak, w Hannspadzie - tablecie z Androidem - nie ma sklepu z aplikacjami Google'a. Nie znajdziemy na nim zresztą także Map Google czy Gmaila. To spory minus urządzenia. W zamian znajdziemy w Hannspadzie App Centre, który niestety nie umywa się do oryginalnego Android Market. Znajdziemy w nim oczywiście Angry Birds, ale nie ma już na przykład klienta Facebooka. Aplikacje można co prawda instalować ze stron ich twórców, ale urządzenia mobilne przyzwyczaiły nas już do tego, że programy możemy łatwo zainstalować z wygodnego w obsłudze jednego miejsca.

Brak GPS - który oznacza, że zainstalowanie nawigacji samochodowej, zlokalizowanie użytkownika na mapach, zabawa w geolokalizację lub wykrywanie lokali i usług znajdujących się w pobliżu jest wykluczone. Szkoda.

Brak aparatu - czyli brak możliwości robienia zdjęć, brak możliwości rozmów wideo. Szkoda - aparat fotograficzny jest już absolutnym standardem w urządzeniach mobilnych.

Hannspree Hannspad Hannspree Hannspad Fot. Łukasz Cichy

Hannspree Hannspad - nie wiemy co myśleć

Plastikowa obudowa - ma to do siebie, że jest podatna na zarysowania. Trzeba przyznać, że po dłuższym czasie spędzonym z Hannspadem, tablet był już nieco pokiereszowany. Oprócz tego Hannspad nie należy do najcieńszych, a przez to najlżejszych urządzeń. Trzymanie go przez dłuższy czas w jednej ręce obciąża nadgarstki. Czytanie książek lub przeglądanie Internetu jest wygodne wyłącznie, jeśli tablet trzymamy oburącz lub opieramy o coś.

Przycisk Power - lubi płatać figle i wymaga nauki obsługi. Jeśli zostanie wciśnięty zbyt lekko, nie wywołamy żadnej reakcji. Jeśli zbyt mocno - tablet po prostu się wyłączy. Trzeba podkreślić, że oba określenia (lekko, mocno) nie oznaczają muśnięcia i użycia pełnej siły.

Klawiatura - Producent postanowił rozbić klawiaturę na dwie "wyspy". W rezultacie zamiast układu i rozstawienia klawiatury, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Przyciski są mniejsze niż tradycyjne, więc trudniej jest w nie trafić. W założeniu rozdzielenie klawiatury na dwie części miało pewnie służyć łatwiejszemu pisaniu kciukami. Niestety, efekt jest odwrotny do zamierzonego.

Brak 3G - z tabletów korzystamy głównie w miejscach, gdzie mamy dostęp do sieci Wi-Fi, ale brak możliwości korzystania z urządzenia na przykład na wakacjach na łonie natury nie jest najlepszą wiadomością.

Hannspree Hannspad Hannspree Hannspad Fot. Łukasz Cichy

Hannspree Hannspad - kupujemy?

Hannspad jest urządzeniem tego typu, które pozostawia u testera mieszane uczucia. Z jednej strony specyfikacja techniczna jest całkiem niezła, z drugiej system operacyjny nie dość, że nie jest dostosowany do potrzeb tabletów (ach, gdzie mu do Androida 3.0), to jeszcze brak w nim sklepu Android Market.

Wielkim plusem tabletu jest cena - Hannspad jest dwa razy tańszy, niż iPad 2 16 GB WiFi. Czy warto wydawać tysiąc złotych na tablet marki Hannspree?

Tak, jeśli:

- chcecie kupić multimedialne urządzenie na kanapę

- lubicie oglądać filmy w wysokiej rozdzielczości

- uważacie, że za tablet nie warto przepłacać

Nie, jeśli:

- chcecie korzystać z tabletu "w terenie"

- instalujecie dużo aplikacji

- oczekujecie od tabletu pełnej intuicyjności

Więcej o: