Razer Blade - okiem gracza. Czy było na co czekać?

Trudno odmówić Razerowi rozmachu w kampanii nowego laptopa do gier, jednak czy efekt jest tego wart?

W ubiegły wtorek internet obiegł list otwarty do posiadaczy konsol, który Razer opublikował m.in. na wykupionej stronie w Wall Street Journal. Można w nim było przeczytać dość butne zapowiedzi:

(kliknij, by zobaczyć cały list)

Wszyscy słyszeliśmy pogłoski o rzekomym upadku grania na PC (...) Plotki o naszym rychłym upadku są wielce przesadzone. Na całym świecie jest nas ponad 300 milionów, a liczba ta rośnie każdego dnia. Graczy PC jest więcej niż liczy społeczność wszystkich konsol. Aż do tej pory w milczeniu przyglądaliśmy się zmianom na rynku gier i propagowaniu zamkniętych systemów konsolowych. (...) teraz wypatrujemy prawdziwego, otwartego świata. Miejsca, w którym gracze konsolowi i pecetowi staną ramię w ramię i wspólnie spojrzą w przyszłość. Niniejszym ogłaszamy, że już 26 sierpnia przerwiemy nasze milczenie i wprowadzimy nową erę - czas prawdziwych innowacji i całkowitej otwartości w graniu. (...)

26 sierpnia wszyscy dowiedzieli się, że chodzi o nowy model... laptopa.

Razer Blade, nazwany równie szumnie "pierwszym na świecie prawdziwym laptopem do grania" ("world's first true gaming laptop" ) ma następującą konfigurację (informacja producenta):

  • Procesor 2.8GHz Intel? Core? i7 2640M
  • 8GB pamięci DDR3 1333MHz
  • Matryca LED 17.3" (1920x1080)
  • Karta graficzna NVIDIA GeForce? GT 555M z technologią NVIDIA? Optimus? i 2GB dedykowanej pamięci GDDR5
  • Wbudowana kamera HD Bateria 60Wh
  • HDD 320GB 7200rpm SATA
  • Łączność bezprzewodowa 802.11
  • Wymiary (cm): 42,7 x 27,7 x 2,33
  • Waga (kg): 3,16

Wszystko zamknięte w aluminiowej obudowie. Jego plusem jest z pewnością grubość i waga - ma ok. 2 cm i 2 kg mniej, niż konkurencyjne laptopy do gier. Jednak poza tym to Razer Blade średnio wyróżnia się ze stawki. Procesor faktycznie należy do szybkich, jednak przeciętnego czytelnika może zmylić oznaczenie i7 - w laptopach stosowana jest wersja M, wolniejsza od tej w komputerach domowych. Zastosowaną kartę graficzną serwis notebookcheck w swoim zestawieniu umieszcza co prawda wśród szybkich kart, jednak w drugiej połowie stawki - z pewnością nie jest ona najlepszym wyborem dla gracza. Również dysk 320 GB może być za mały dla gier potrafiących zajmować 20-30GB - warto dodać, że w tej cenie mógłby to być model SSD.

Razer pisze o Blade, jako o pierwszym laptopie do grania, tymczasem produkowana od kilku lat seria Alienware firmy Dell może spokojnie z nim konkurować.

Dużo uwagi Razem poświęca promowaniu touchpada, który jest w rzeczywistości ekranem LCD o rozdzielczości 800 na 480 pikseli i może wyświetlać dodatkowe informacje o grze. Pytanie tylko, ilu graczy gra przy pomocy touchpada? Podpowiedź: niewielu. Prezentowana na materiałach promocyjnych gra League of Legends ma wiele wspólnego ze strategiami czasu rzeczywistego i hack&slashami - wymaga szybkich, precyzyjnych ruchów i częstego klikania. Nie wspomnę już o wymagających jeszcze większej dokładności strzelaninach. Gracz, który chce wygrywać, podłączy myszkę (nie dołączaną do zestawu) i nią będzie grał. Na wyświetlacz na klawiaturze może rzuci okiem, lecz głównie skupi się na głównym ekranie.

Jeśli jego prawa ręka będzie spoczywać na myszce, to nie da rady obsłużyć umieszczonych po prawej stronie laptopa dedykowanych klawiszy. Są one ciekawym pomysłem, gdyż jako ekraniki mogą wyświetlać dowolną zawartość - np. na przykładowych zdjęciach wyświetlają ikonki umiejętności z gry. Jednak powinny znaleźć się po lewej stronie, obok klawiszy Q, W, S, A, D, F, gdzie zwykle znajduje się druga ręka gracza.

Największą wadą Razer Blade jest cena. W USA, gdzie będzie na razie dostępny, wynosi 2800 dolarów. W internecie suma wzbudziła albo zdumienie, albo rozbawienie - szybko doczekała się złośliwego komentarza i podsumowania , co można w takiej cenie dostać. W skrócie: potężny komputer domowy z dwoma 24-calowymi monitorami i masą dodatków oraz konsole PlayStation3 i Xboksa 360. Można tylko zgadywać, ile będzie kosztował w naszym kraju. Dystrybutorzy sprzętu stosują zwykle następujący przelicznik: 1 dolar w USA = 1 euro w Europie. W Polsce możemy się więc spodziewać ceny oscylującej w okolicy 10 tysięcy złotych.

Najdroższe 18-calowe modele  laptopów dla graczy Dell Alienware kosztują ok. 8000 zł, oferując sprzęt podobnej klasy, choć faktycznie mniej mobilny. Modele o matrycy identycznej wielkości - 17 cali to wydatek do 7000 zł. Jeśli Razer chce zrobić wrażenie na graczach, musi zaproponować konkurencyjną cenę swojego produktu. Ich laptop nie jest sprzętem złym, ale kampania reklamowa sugerowała dużo więcej, a sam projekt chyba nie został do końca przemyślany.

*Ceny podano za stronami producentów.

Więcej o: