Według zapowiedzi, w połowie 2012 roku Alior uruchomi wirtualny bank "na miarę XXI wieku". Instytucję odpowiadającą ceniącemu wygodę i markę pokoleniu obecnych 20-35 latków, nazwanemu jako "generacja Y". System ma w pełni działać w oparciu o Web 3.0.
Skąd ten pomysł? Według Sobieraja dotychczasowe poczynania banków w Internecie nawet na napoczynały właściwego tematu, a już z pewnością nie nadążały za rozwojem technologicznym, bardzo szybko pozostając w tyle za mobilnością (słowem kluczowym dla generacji Y). Obecnie banki oferują (a niektóre mają dopiero ambicję zaoferować) poziom integracji z siecią, który wyznaczył w 2001 roku PKO Inteligo, wprowadzając możliwość internetowego zarządzania kontem bankowym. Niektórzy z was pewnie pomyśleli - dobre przynajmniej i to. Alior Bank ma jednak ambicję przeskoczenia konkurencji i wprowadzenia pierwszego prawdziwie wirtualnego banku w Polsce.
Czym wirtualny ma się różnic od zwykłego internetowego?
Przede wszystkim implementacją założeń Web 3.0. Sobieraj nie wyklucza integracji z Google Wallet, jeśli będzie taka możliwość, oraz wykorzystywania portali społecznościowych, rozpoznawania preferencji klientów i podsuwaniu im ciekawych ofert, np. wyjazdów wakacyjnych wraz z propozycją ich kredytowania. Przyznaje jednak, że na przykład, Facebook to kopalnia wiedzy, której póki co nie wiadomo jak wykorzystać. Pewnie dlatego większość banków ogranicza swoją obecność w portalach społecznościowych do kreowania swojego wizerunku.
Po drugie, co z pewnością ucieszy potencjalnych klientów Synca, w Internecie ma się znaleźć pełny oddział bankowy w wirtualizacji 3D, wraz z żywymi konsultantami i ekspertami (ludźmi, a nie skryptami), z którymi będziemy mogli porozmawiać twarzą w twarz za pomocą wideo-chatów. Całość czynna 24 godziny na dobę. No i odpada problem z szukaniem miejsc parkingowych w centrum miasta, żeby dostać się do oddziałów zlokalizowanych przy bardziej popularnych ulicach.
Banki jak wypożyczalnie wideo
Już teraz - jak stwierdził Sobieraj - kanał internetowy nazywany jest alternatywnym raczej z powodów czysto symbolicznych, niż faktycznych. Za pomocą sieci odbywa się bowiem w Polsce około 53% aktywności klientów banków. Nie mówimy tu tylko o przelewach "on-line", ale i o zgłaszaniu pytań, wypełnianiu wniosków itp. Zjawiska tego w Polsce nie ma sensu porównywać z Europą zachodnią, ale Skandynawią - powiedział Sobieraj - "Polacy lubią bankować w Internecie", czemu więc nie popłynąć na tej fali?
Po 10 latach od wprowadzenia kanału internetowego to "tradycyjne" formy stały się alternatywą. Tym bardziej powinno to dać bankom do myślenia. Według prezesa Alior Banku oddziały bankowe są jak wypożyczalnie filmów wideo - nieubłaganie znikną z ulic i przeniosą się do Internetu.
Inspiracją dla Alior Sync jest pytanie - jak wyglądałby Apple Bank? Zdaje się, że na to pytanie zyskamy odpowiedź, albo jej próbę w połowie przyszłego roku.