W Kalifornii spotkało się blisko 150 ekspertów, inżynierów, pracujących każdego dnia nad technologią GPS. Przewodził im Brad Parkinson, nazywany "ojcem GPS-u". Wspólnie, dyskutowali oni o problemach, z którymi w najbliższej przyszłości zmierzy się ta nawigacja satelitarna.
Parkinson wymienił czterech głównych "wrogów" GPS-u. Pierwszym z nich są usługi nowej generacji. Drugim są zagłuszacze GPS. Trzecim są wydarzenia na skalę kosmiczną takie jak burze słoneczne, a czwartym nadchodzące technologie, które albo zaoferują lepsze usługi albo coś więcej niż GPS.
W przypadku usług nowej generacji wymieniono amerykańską firmę Lightsquared, która oferować będzie mobilny Internet szerokopasmowy w technologii LTE. Zdaniem ekspertów, rozwój Lightsquared i jej usług, może zakłócić pracę systemu GPS.
Drugim problemem są tanie zagłuszacze sygnału GPS, używane w Stanach Zjednoczonych przez coraz większą liczbę osób. Mają one chronić prywatność przeciętnego Smitha, ale zdaniem ekspertów potrafią doprowadzić do awarii systemu. Eksperci twierdzili, że zagłuszacz zamontowany w samochodzie przejeżdżającym codziennie obok lotniska Newark International, doprowadzał do przerw w działaniu systemu na lotnisku.
Trzecim zagrożeniem są między innymi burze słoneczne zakłócające pracę satelitów, a ostatnim nowe technologii takie jak Timing and Location firmy Boeing. Wykorzystując satelity z sieci Iridium, potrafią dotrzeć z sygnałem do miejsc, w których GPS odmawia posłuszeństwa. I choć ta technologia nie jest tak dokładna jak global positioning system, to Parkinson i jego koledzy uważają, że w przyszłości może ona doprowadzić do przetasowań w branży.
Eksperci mają więc o czym myśleć, choć wydaje się, że póki co pozycja GPS-u nie jest zagrożona. Warto jednak myśleć perspektywicznie i próbować rozwiązywać problemy już teraz. Tym bardziej, że gra toczy się o rynek usług wycenianych obecnie na 110 miliardów dolarów.
[za: Wired]