Nirenberg użyła do badań mysich oczu podłączając elektrodę do nerwu wzrokowego i dokonując pomiarów impulsów - zakodowanego sygnału, który narząd wysyła do przekształcającego go mózgu.
Stymulując oko określonym obrazem udało się jej zdekodować ten sygnał a następnie stworzyć własny kod i wysłać go do neuronów. Mózg "zrozumiał" wysyłany obraz i to z niespotykaną do tej pory dokładnością, dzięki zastosowanemu połączenia kodera i przetwornika działających w sposób zbliżony do siatkówki.
Choć na dostępność technologii dla ludzi trzeba jeszcze poczekać, najważniejsze że pozwoli widzieć o wiele bardziej wyraźne obrazy niż przy użyciu dotychczasowych optoelektronicznych protez.
[za:
]