Symantec: Ups, pomyliliśmy się. Nie było ataku na Android Market

Spokojnie, to tylko mała pomyłka. Za całe zamieszanie odpowiadają... reklamy.

Zaledwie trzy dni minęły od chwili, gdy Symantec ogłosił alarm twierdząc, że Android Market ucierpiał z powodu największego ataku niebezpiecznego oprogramowania w swojej historii. Podobno nawet 5 milionów użytkowników usługi mogło zarazić swoje smartfony robakiem Counterclank.

Okazuje się jednak, że żadnego ataku i infekcji nie było. Zdziwiony? Zgadza się, żadnego ataku nie było. Symantec twierdzi teraz, że alarm wywołał "agresywny" adware - oprogramowanie zawierające reklamy. Nie zmieniła się natomiast liczba osób, które pobrały aplikacje z groźnymi linijkami kodu.

Symantec zaznacza jednak, że w zasadzie użytkownicy smartfonów działających pod kontrolą Androida nie mają się czego obawiać. Kod ten nie jest taki groźny jak początkowo mówiono. Z oficjalnego komentarza przedstawicieli firmy wynika, że wymieniane wcześniej aplikacje mogą zmienić stronę startową w przeglądarce użytkownika smartfona albo dodać lub usunąć część zakładek. Nie kradną natomiast żadnych danych.

Nie ma ostatnio szczęścia firma Symantec. Nie tylko wywołała małą burzę po opublikowaniu wiadomości o ataku na Android Market, ale i pozwoliła, by hakerzy wykradli kod źródłowy jednego z jej programów . Oby na tym się skończyło.

[za: Symantec ]

Więcej o: