Wystąpienie Tima Cooka: o warunkach pracy, konkurencji i upadku komputerów

We wtorek wieczorem Tim Cook wystąpił publicznie na Goldman Sachs Technology and Internet Conference. Co ciekawego powiedział?

Magazyn Wired wynotował pięć spraw, które można uznać za kluczowe.

Pierwsza, to komentarz do warunków w chińskich fabrykach, gdzie powstaje sprzęt Apple.

Apple już od dawna bardzo poważnie traktuje warunki pracy w fabrykach. Nasze zaangażowanie wyrażamy prosto: każdy pracownik ma prawo do uczciwego traktowania bez dyskryminacji i bezpiecznego stanowiska pracy, gdzie zarabia konkurencyjną pensję, a swoje spostrzeżenia może swobodnie zgłaszać zwierzchnikom. Dostawcy Apple muszą się z tego wywiązywać, jeżeli chcą robić z nami interesy. Jeśli dowiadujemy się, że nasz podwykonawca zatrudnia nieletnich, to jest to rażące wykroczenie, skutkujące zerwaniem współpracy.

Cook przypomniał, że Apple monitoruje fabryki i dzięki temu udało się usunąć dziecięcych pracowników z zespołów w końcowej część łańcucha dostaw. Warto też zauważyć, że zaczął swoje wystąpienia od dyskusji o warunkach pracy, jakby odpowiadając na przewijające się w mediach oskarżenia o nieludzkie traktowanie pracowników fabryk Foxconn. Z tonu wypowiedzi przebijała pokora - Apple wie, że to się zdarza i stara się temu zaradzić.

Część wystąpienia dotyczyła też jakości, z jakiej znane jest Apple i idących za nią wysokich cen:

Cena rzadko jest najważniejszą rzeczą. Tani produkt może się nieźle sprzedawać i klient będzie zadowolony z faktu, że wydał niewiele. Ale potem przynosi produkt do domu, zaczyna używać i zadowolenie gdzieś pryska. I nie pojawia się, mimo, że klient używa produktu każdego dnia - aż w końcu już nie może wytrzymać. Nie pamięta ciągle, że "to był dobry interes", bo nienawidzi już tego przedmiotu.

Redaktor Wired zauważa, że Cook odpowiadał tu na pytanie o inne tablety, konkurencję iPada, a zwłaszcza Kindle Fire. Jasno dał do zrozumienia, że nie uważa go, ani żadnego innego budżetowego tabletu - a może w ogóle żadnego tabletu - za zagrożenie dla produktu Apple. Co pokazuje, że Cook również jest wojownikiem, jak Steve Jobs i nie ma szacunku dla produktów z Androidem.

Zresztą dał jasno do zrozumienia, gdzie i na jakich zasadach rozegra się walka o klienta:

Prawdziwym katalizatorem rynku tabletów będzie walka o innowację i przekraczanie nowych granic. Szczerze mówiąc - będziemy konkurować z każdym. Uwielbiam konkurować. Oczywiście tak długo, jak długo ludzie wymyślają swoje własne rozwiązania.

Nawiązanie do konkurencji, która oskarżana jest przez Apple o kopiowanie rozwiązań, jest bardzo czytelne. Nie wiadomo, kogo Apple uważa za godnego przeciwnika. Google? O którego Androidzie Cook wyrażał się "ten inny system operacyjny".

Tim Cook wspomniał też, że Apple zaczęło niejako konkurować samo ze sobą:

Sprzedaż iPadów wpłynęła negatywnie na sprzedaż Maków. Jednak patrząc na to zjawisko cieszymy się - w sumie dobrze, że atakujemy sami siebie, a nie pozwalamy na to komuś. Nie chcemy powstrzymywać jednego z naszych zespołów od robienia najlepszych urządzeń, nawet jeśli ma to wpłynąć na sprzedaż innego produktu. Celem naszej oferty jest zadowolenie klientów i sprawienie, by kupowali produkty Apple.

Coś w tym jest, bo czy ktokolwiek myślący o Apple jako innowacyjnej, dynamicznie rozwijającej się firmie, ma na myśli Macbooki i Mac OS? W przeciwieństwie do Microsoftu, który stara się podtrzymać markę Windows integrując ja z urządzeniami mobilnymi, Apple może porzucić komputery i systemy operacyjne, gdy przestanie to być opłacalne.

Część wystąpienia dotyczyła także wielkiego poprzednika, Steve'a Jobsa - nawiązanie do jego filozofii wyjaśnia i rozszerza powyższą wypowiedź o Macbookach:

Steve kładł nacisk i uczył nas przez wiele lat, że firma powinna rozwijać się dookoła jednego świetnego produktu i że warto wyjątkowo skupić się na kilku rzeczach, zamiast próbować robić wiele, ale żadnej dobrze. Powinniśmy inwestować w rynki, gdzie możemy wnieść coś w życie ludzi, a nie tylko sprzedawać więcej produktów. I na tych założeniach, wraz z założeniem o utrzymaniu znakomitej jakości produktów Apple, chciałbym się skupić - to one czynią z Apple magiczne miejsce. Jesteśmy skoncentrowani na przyszłości. Nie siedzimy myśląc o tym, jak wspaniale było wczoraj. Uwielbiam tę cechę. To ona nas napędza.

Z jednej strony Cook podkreślił, że nie będzie oglądał się na dokonania poprzednika i postara się, by firma dalej się rozwijała. A z drugiej - że chce kontynuować wizję i kulturę pracy proklamowaną przez Jobsa. Jego duch nadal obecny jest w firmie. Apple ma jasno określony cel i powinno być w stanie dostarczać solidne, innowacyjne produkty.

Przyszłość skonfrontuje słowa Cooka z rzeczywistością. Na razie świat powoli zaczyna wstrzymywać oddech czekając na iPada 3. O którym szef nie zająknął się ani słowem.

Więcej o: