Bomba czy kapiszon: Facebook finansowany przez CIA?

Serwis WikiLeaks, zajmujący się ujawnianiem poufnych, danych rozpoczął właśnie proces publikacji 5 mln e-maili wykradzionych, najprawdopodobniej rękoma LulzSec, z prywatnej agencji wywiadowczej Stratfor w grudniu zeszłego roku. Wynika z nich m.in., że Facebook jest rzekomo współfinansowany przez CIA. Czy jedno zdanie w olbrzymiej stercie informacji okaże się największą sensacją ostatnich lat? Co wiemy, a czego możemy się jedynie domyślać - staramy się znaleźć obiektywne odpowiedzi na te pytania.

Stratfor - szpiedzy do wynajęcia

Agencja Stratfor to prywatna firma wywiadowcza zajmująca się zbieraniem i analizowaniem różnego rodzaju danych. Według WikiLeaks jej działalność oparta jest na intrygach, przekupstwie, niejasnych interesach oraz układach ze światem mediów - te same zarzuty można by jednak podnieść wobec każdej państwowej służby tego typu.

Lista klientów Stratfor była zastrzeżona do czasu wykradzenia jej w zeszłym roku, kiedy to okazało się, że z usług "szpiegów do wynajęcia" korzystają m.in. Sony, Apple, Microsoft, firmy powiązane z amerykańską armią i wiele innych. Hakerzy nie omieszkali też skorzystać z numerów kart kredytowych klientów agencji do wsparcia wybranych przez siebie organizacji charytatywnych. Początkowo uważano, że za atakiem na serwery stoją Anonimowi, jak informuje serwis niebezpiecznik.pl kradzież danych należy przypisać LulzSec .

Kapiszon czy bomba: Facebook finansowany przez CIA?

WikiLeaks wybrało kilkanaście portali i gazet, którym zdecydowało się przekazać przeanalizowane przez siebie dane w pierwszej kolejności. Wśród nich jest włoska "La Repubblica", na łamach której czytamy (w magazynie L'Espresso) na temat rzekomego powiązania Facebooka z CIA.

W e-mailach pomiędzy dwoma analitykami Stratfor pada następujące zdanie:

"Myślę, że Palantir jest zaangażowany w coś mniej jasnego, w tym finansowanie Facebooka".

W tym miejscu wyobraźnia zwolenników teorii spiskowych może się rozpalić, Palantir bowiem to firma specjalizująca się w zbieraniu danych o osobach niewygodnych. Tak przynajmniej wynika z informacji wykradzionych rok temu przez Anonymous z serwerów rządowej agencji "Federal HBGary" zabezpieczającej banki i instytucje rządowe.

Idąc po nitce do kłębka odkryto, że firma Palantir, która miała być zaangażowana m.in. w działania mające na celu zniszczenie "niewygodnego" WikiLeaks, u swojego zarania finansowana była przez firmę "W-Q-Tel" (co potwierdza informacja na stronie) spółkę zupełnie oficjalnie powołaną do życia przez... CIA. Firma miała opracowywać przyszłościowe technologie przydatne amerykańskiemu wywiadowi.

Jakie fakty stoją za twierdzeniem analityka Stratfor? Nawet jeśli pada ono na marginesie rozmowy, musi mieć jakieś uzasadnienie. Czy Facebook jest przyszłościową technologią przydatną wywiadowi? Czy jest przez niego stworzony, wspomagany? Czy CIA ma wpływ na jakieś decyzje? Czy Mark Zuckerberg wiedział, że finansuje go CIA? Pytania można mnożyć popadając przy tym w paranoję. Jedno zdanie to za mało, aby stwierdzić coś z całą pewnością, ale jeśli uznać, że analitycy Stratfor wiedzieli o czym mówią, powinniśmy spytać: dlaczego firma powiązana z CIA inwestuje w Facebooka?

A może po prostu agencja zdaje sobie sprawę z potęgi portali społecznościowych jako źródła - zupełnie jawnych - informacji?

Stratfor oświadcza: tak, ukradli nam dane, ale ich treść mogła zostać zmanipulowana

W swoim oświadczeniu opublikowanym na Facebooku Stratfor z rozżaleniem stwierdza, że ujawnianie e-maili pracowników, numerów kart kredytowych klientów i innych informacji wykradzionych z serwisu jest po prostu nielegalne i narusza prywatność.

Firma sugeruje też - siejąc ziarno niepewności - że treść poszczególnych e-maili mogła zostać dowolnie zmieniona w całości lub części.

Pięć milionów e-maili może zawierać niejedną sensację, trudno jednak spodziewać się "dymiącego rewolweru", twardych dowodów i jednoznacznych faktów.

Co mamy zrobić wiedząc to, co wiemy? Porzucić Facebooka? Uwierzyć we wszechobecną inwigilację? A może po prostu zachować zdrowy rozsądek pamiętając o tym, że Wielki Brat zawsze czuwa.

[ za espresso.repubblica.it ]

Więcej o: