Póki co - w USA. Agencja FAA (Federal Aviation Administration), jak twierdzi New York Times, przymierza się do testów, w wyniku których używanie na pokładzie urządzeń elektronicznych mogłoby być dopuszczalne.
Podczas prób potwierdzone lub wykluczone mają być ewentualne zakłócenia, jakie laptopy czy tablety wywołują w awionice. Dla absolutnej pewności urządzenia będą testowane pojedynczo w lotach bez pasażerów, może to zająć jednak tak dużo czasu, że FAA zaproponowała liniom lotniczym wykonanie własnych testów.
Smartfony niestety wciąż miałyby być wyłączone podczas całej podróży, a sprawdzenie długiej listy elektronicznych "zabawek" zabieranych przez pasażerów i oficjalne potwierdzenie, że są bezpieczne podczas startów i lądowań trwa mniej więcej od sześciu lat , może jednak w końcu będziemy mogli latać nie martwiąc się o zakazy. Chociaż z drugiej strony, czy warto ryzykować bezpieczeństwem pasażerów dla chwili rozrywki?
[ za mnn.com ]