Według badania TNS OBOP, zrealizowanego na zlecenie Sony, aż dla 81% obecnych 35 latków marka Walkman jest symbolem lat 80 i 90. W badaniu Walkman wygrał z takimi ikonami jak lalka Barbie, klocki LEGO i guma Turbo. Walkman jednak - jak przyznał w rozmowie z nami Karol Flaziński z Sony - przez lata po upowszechnieniu się formatów cyfrowych jako marka uległ swoistemu rozwodnieniu. Stracił swoją wyrazistość i świeżość.
Po co więc kontynuować coś, co w powszechnej świadomości wiąże się raczej z latami 80 i 90tymi niż ze współczesnością? Tym bardziej, że odtwarzacz multimediów w swoim telefonie ma już chyba każdy. Jak stwierdził Flaziński, Sony zdecydowało się na taki ruch ponieważ sama marka wciąż ma siłę i kojarzy się z wysoką jakością. Choćby dlatego warto o niej przypomnieć. Nawet, jeśli nowy Walkman miałby nie trafić pod każdą strzechę.
Czym wyróżniać się będzie Z1000?
Przede wszystkim w nowym Walkmanie znajdziemy specjalny wzmacniacz S-MASTER MX. Wysoka jakość dźwięku ma być kluczową cechą reanimowanej marki. Wynika to nie tylko z polityki firmy, ale i z badań rynku. Także z analizy TNS OBOP, o której już wspominaliśmy, wynikło bowiem, że dla konsumentów najważniejsza w odtwarzaczu multimediów jest właśnie jakość dźwięku. To przede wszystkim. W drugiej kolejności, jak wynika z badań, liczy się aspekt społecznościowy muzyki - możliwość rekomendowania utworów i artystów swoim znajomym, oraz przeglądanie ich biblioteki, a także możliwość dzielenia się muzyką z przyjaciółmi. Melomani poważają ponoć także możliwość oglądania teledysków. Walkman Z1000 ma być odpowiedzią na te potrzeby.
Nowy Walkman, czy nowa Xperia?
Urządzenie do złudzenia przypomina smartfona i trzeba się postarać, żeby znaleźć różnice. Zbiezności zaczynają się bowiem już na etapie systemu operacyjnego. Walkman działa w oparciu o Androida (z perspektywą rychłej aktualizacji do wersji 4.0), wyposażony jest w 1,2 GHz procesor Tegra 2, 16 GB pamięci, WiFi, technologię DLNA, moduł bluetooth, GPS, złącze HDMI, oraz dotykowy wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala i rozdzielczości WVGA. Brak tylko gniazda kart pamięci, modułu 3G i oczka kamery. To tyle ile brakuje mu do Xperii.
Dlaczego ktokolwiek miałby kupić telefon bez możliwości dzwonienia? Szkoleniowiec Sony przekonuje, że mimo wielu zbieżności Z1000 naprawdę wiele brakuje, ale stać się telefonem. To dlatego, że od początku projektowany był jako bardzo wysokiej jakości odtwarzacz multimediów.
Skorzystanie z Androida, dodanie WiFi i GPS miały go tylko uczynić bardziej wszechstronnym i wygodniejszym niż tradycyjne odtwarzacze MP3. Sony podkreśla takie zalety jak łatwość obsługi, inteligentne wyszukiwanie utworów i możliwość korzystania z zasobów Android Market. Ponadto, na liście cnót znalazła się także możliwość szerokiej komunikacji Walkmana z innymi urządzeniami elektronicznymi, ergonomiczna obudowa i antyrefleksyjna powłoka wyświetlacza. Z tego wszystkiego, rzeczywiście korzystnym posunięciem wydaje się dostęp do Android Market. Dzięki niemu możliwe będzie pobranie praktycznie każdego kodeka i odtworzenie każdego formatu audio, czy wideo. Nawet tych, które nie zawierają się w podstawowej bazie Sony.
Nowy Walkman nie dla mas
Na polskim rynku odtwarzacz kosztuje oficjalnie 1250 złotych i dostępny jest w dwóch wariantach kolorystycznych - czerwono-czarnej i czarno-granatowej. W zestawie mają się jednak znaleźć się wysokiej jakości słuchawki EX o nominalnej wartości około 300 złotych. Jak bowiem podkreślił przedstawiciel Sony - dobre słuchawki do warunek cieszenia się wysokiej jakości dźwiękiem.
Pozostaje tylko pytanie jak szybko zapcha się 16GB pamięci zamontowane w urządzeniu przeznaczonym przecież do odsłuchu muzyki i oglądania materiałów wideo w jakości HD (choć nie FullHD), oraz dlaczego, skoro dołożono już tylu starań aby Z1000 był naprawdę mocnym sprzętowo produktem nie zdecydowano się jednak na dodanie modułu GSM.
Karol Flaziński, w rozmowie z nami stwierdził, że Sony zdaje sobie sprawę z kurczącego się rynku odtwarzaczy multimediów. Firma nie łudzi się także, że ekskluzywny Z1000 znajdzie się w kieszeni każdego nastolatka w Polsce. Zwłaszcza, kosztując ponad 1000 złotych. Nowy Walkman ma posłużyć przede wszystkim odświeżeniu marki. Taki cel stawia mu Sony. Flaziński przewiduje natomiast, że w Polsce podstawową grupę konsumentów stanowić będą miłośnicy muzyki, którzy cenią sobie jej wysoką jakość. Ilu ich jest? Sprzedaż w pierwszym roku przewiduje się na poziomie... kilkuset sztuk.
Wynik badań TNS OBOP fot. TNS OBOP / Sony