Pomysł Volvo jest jednak inny. Testy były częścią projektu SARTRE (Safe Road Trains for the Environment), który zakłada stworzenie nie tyle samojeżdżącego, pozbawionego kierowcy auta, ale sieci drogowych "torów".
Na dwustukilometrowym odcinku hiszpańskiej autostrady poruszały się więc w rzędzie trzy pozbawione kierowców samochody. Prowadziła je przygotowana specjalnie do tego celu ciężarówka, z którą były one bezprzewodowo połączone. Wszystkie pojazdy tworzyły więc swego rodzaju "drogowy pociąg".
Taka technologia nie tylko jest wygodna, dla kierowców, którzy po wjechaniu na autostradę mogliby zrelaksować się i zająć czymś innym, ale także opłacalna: przy jej zastosowaniu oszczędza się nawet 20 procent paliwa.
[za Forbes ]
Zobacz także: