Od kilkunastu godzin portale technologiczne oraz ekonomiczne analizują wczorajszą premierę dwóch nowych modeli iPhone'a. Co o nowych smartfonach sądzą redakcje polskie i zagraniczne? Sprawdziliśmy.
Portal T3 podsumowuje: "Właściwe produkty w odpowiednim czasie" . Według analityka Jeffa Parsonsa:
"Apple wykonał sprytny ruch dając klientom większy wybór [...] Wprawdzie niskobudżetowy iPhone kosztujący 469 funtów nie wydaje się tani, ale dzięki modelowi 5C Apple zbacza z dotychczas obowiązującego kursu. W mojej opinii dla nas, konsumentów to lepiej. Tylko jak najrzadziej wspominajmy o tych plastikowych obudowach"."
Parsons jest też pewien, że tańsza wersja nie uderzy w sprzedaż "tradycyjnej":
"Jeśli jesteś zapalonym fanem Apple i tak będziesz miał olbrzymi apetyt na iPhone'a 5S".
Apple Insider podkreśla, że gigant z Cupertino wprowadza drugi model, bo chce nowego otwarcia na rynkach azjatyckich.
"Wśród krajów, w których sprzedaż nowych iPhonów ruszy w pierwszej kolejności wymienia się Chiny. Apple wkrótce może porozumieć się z China Mobile - największym chińskim operatorem, który ma 740 milionów klientów. Zawarł też nowe porozumienie z japońskim NTT DoCoMo. [Warto przypomnieć że] pod koniec 2012 roku właściciele tej sieci obwiniali Apple za utratę 41 tys. abonentów."
Do tej pory zarówno w Państwie Środka jak i całym regionie Apple miał duże problemy ze sprzedażą.
Pojawienie się drugiego iPhone'a zdaje się oczywistym posunięciem dla analityków. Brytyjski Telepegraph przytacza opinię Malika Saada z firmy Informa:
"Nowe urządzenie jest skierowane głównie do nowych klientów. Zostało wprowadzone by rozszerzyć rynek sprzedaży poza segment high-end."
Apple po prostu musi znaleźć sposób na zwiększenie sprzedaży. Trzeba pamiętać, że rozpoczyna się właśnie "świąteczny" kwartał - do końca roku konkurencja w branży z pewnością się zaostrzy. Saad wyjaśnia:
"Termin tej premiery jest istotny ponieważ zbliżamy się do końca trzeciego kwartału. Wyniki iPhone'a w tym okresie były do tej pory znacznie poniżej oczekiwań. Szczególnie w Chinach, gdzie spadek sprzedaży pogłębia się"."
I konkluduje:
"Stało się jasne, że Apple nie może sobie pozwolić na traktowanie całego światowego rynku jako jednolitej całości."
Telegraph, podobnie jak komentator T3, nie wątpi w dobrą sprzedaż obu iPhone'ów. Powołuje się na opinię Scotta Hootona z Phones 4u, sieci sprzedającej telefony:
"Spodziewamy się wielu klientów zadowolonych z pojawienia się iPhone'a 5C. Nasze badania dowodzą, że jest duży popyt na obie opcje - 27% procent ankietowanych deklaruje zainteresowanie tańszym modelem, 33% wersją premium".
Forbes przyłącza się do opinii, że modelem 5C Apple "atakuje średni segment". Jednocześnie portal ze zdziwieniem odnotowuje reakcję rynków na premierę nowych smartfonów - akcje spółki potaniały o 2% . Dlaczego?
"Telewizje biznesowe twierdzą, że nowym iPhone'om brakuje 'efektu WOW'. Wyglądają tak samo i mało w nich innowacji."
W opinii dziennikarzy Forbes obawy inwestorów są przedwczesne:
"Efekt 'WOW' pojawi się 23 września, kiedy Apple ogłosi wyniki sprzedaży iPhone'a 5S i 5C w tygodniu debiutu".
Spadek kursów Apple komentuje też Wall Street Journal:
Inwestorzy nie wiedzą ile Apple płaci fabrykom za iPhone'a 5C i jaka jest wysokość marży.
Chris Whitmore z Deutsche Bank przeanalizował ceny akcji Apple po poprzednich premierach. Zawsze spadały o 1-2%. Można więc to tłumaczyć strachem przed reakcją konsumentów.
WSJ podsumowuje:
"Nowy smarfon to jedna z najbardziej istotnych nowości Apple w ciągu ostatnich lat. Firma traci udziały w kwitnącym rynku smartfonów, a Samsung i Google zaoferowały produkty, które przyciągnęły szeroką rzeszę klientów".
Obawy rynku próbuje usprawiedliwić niezależny konsultant inwestycyjny Jonathan Kanterman. W wypowiedzi dla Reutera stwierdził:
"Czy zdecydujesz się na zakup 5S jeśli w minionym roku nabyłeś iPhone'a? Prawdopodobnie nie".
The Guardian zauważa, że w pewnym sensie dobiegła końca era zapoczątkowana przez Jobsa.
"Innowacje Jobsa zmieniły branżę muzyczną i mobilną. Zepchnęły z rynku firmy takie jak Dell i Hewlett-Packard bo tablety zaczęły zastępować pecety. Krytycy Apple stawiają jednak pytanie: czy pod wodzą Cooka firma powtórzy tę sztuczkę?"
Cytuje też opinię Benedicta Evansa z firmy badawczej Enders Analysis.
"Konkurencja dogoniła Apple. Najważniejsze jest jak szybko może wprowadzać w życie własne innowacje."
Czyli? Apple to już nie ta sama firma. Kiedyś była pionierem - przynajmniej w masowej świadomości konsumentów. Apple dał nam "pierwszy prawdziwy" sklep z plikami mp3, smartfon, tablet. Dziś na rynku nie brakuje ani muzycznych chmur ani urządzeń lepszych od iPhone'a czy iPada.
Antyweb porównuje najnowsze smartfony Apple z produktami konkurencji (ilustrację znajdziecie tutaj ) i analizuje jego parametry. Zastanawia się też jaki aspekt jest ważniejszy w ocenie telefonu: hardware czy oprogramowanie.
Tomasz Popielarczyk zauważa, że Apple doszedł do ściany:
"Jedno jest pewne, Apple jak nigdy potrzebowało dziś nowości i mocnego uderzenia. Przez miniony rok ceny akcji firmy z Cupertino spadły o 28 proc., a androidowa konkurencja przybrała na sile. Czy dzisiejsza premiera będzie skuteczną trampoliną i pozwoli znów wznieść się Apple na wyżyny?"
Financial Times podkreśla, że premiera dwóch iPhone'ów zdarza się po raz pierwszy. Portal twierdzi też, że Apple musi czymś maskować braki swego telefonu:
"Nowym elementom konstrukcyjnym towarzyszy zaktualizowany iOS7 - radykalnie przeprojektowany system. [...] Analitycy twierdzą natomiast, że wprowadzenie kolorowych iPhone'ów ma zrównoważyć spowolnienie tempa innowacji technologicznych".
Podobnego zdania jest Carolina Milanes, analityk Gartnera. Cytuje ją CNN :
"Apple potrzebuje nowego 'zabójczego produktu' ale nie sądzę, że musi nim być telefon. W dobie spowolnienia innowacji technologicznych może warto skupić się na tym by iPhone po prostu zwiększył udziały w rynkach. Innowacyjność można udowodnić innym produktem."
Brak innowacyjności zauważa też Rzeczpospolita w tekście " Plastik i złoto iPhone'a" .
Wbrew nadziejom obecnych na konferencji gości Tim Cook nie wspomniał nawet o zegarku iWatch mogącym być konkurencją dla gadżetów Sony i Samsunga, ani o smartfonach z większymi ekranami, które mogłyby konkurować z phabletami z Androidem. Tym, którzy wciąż czekali na zapowiedź internetowej telewizji Apple TV lub chociażby na nowe wersje tabletów iPad, zaproponował posłuchanie kilku piosenek gościa specjalnego - Elvisa Costello.
The Mirror traktuję premierę z przymrużeniem oka. Stwierdza, że "Twitter jest załamany" . I cytuje zgryźliwe opinie:
"iPhone 5C za 99 dolarów? I ja mam to kupić!?" "Chyba żartujecie z tym nowym iPhone'm. Plastik? Proszę! Nie!"
fot. Apple
Większość portali podkreśla, że Apple wypuszcza na rynek tańszy model iPhone'a ponieważ traci udział w rynku. Musi zwiększyć sprzedaż - szczególnie na nienasyconych rynkach azjatyckich.
Widać też, że nowy iPhone wprowadził nieco zamieszania w sposób, jaki odbieramy markę. Tańszy model jest nazywany w mediach "plastikowym" co ma nieco pejoratywny wydźwięk. To jednak pierwsze, gorące jeszcze wrażenia. Warto zauważyć, że w ofercie z abonamentem iPhone 5C będzie dostępny już za 99 dol. I to może otwierać drogę do konkurowania z Androidem. Apple trochę za długo stawiał cenową poprzeczkę bardzo wysoko. Dzięki modelowi 5C to się wreszcie zmieni.
Piotr Stanisławski wyjaśnia, dlaczego nowe iPhone'y będą się świetnie sprzedawać.
Cała uwaga mediów skupiła się w zasadzie na modelu 5C. Bo to ten smartfon wyznacza nowy kierunek w strategii Apple. Nowatorskie parametry iPhone'a 5S, w tym 64-bitowy procesor, są odnotowywane przez portale. Ale bez zachwytu.
Dla Apple liczy się teraz przede wszystkim sprzedaż. Ani iPhone ani iPad już tak nie hipnotyzują. Gigant z Cupertino pod wodzą Tima Cooka to już zupełnie inna firma...