Firma Knightscope testuje prototyp autonomicznego robota K5. Maszyna ma zastąpić człowieka tam, gdzie trzeba pilnować porządku i... zbierać dane.
Robot, mierzący 1,5 metra, wyposażony jest w szereg czujników i kamer. Jego głównym zadaniem jest patrolowanie wyznaczonego terenu. Twórcy maszyny celowo zaprojektowali ją tak, by wydawała się przyjazna. Podczas testów w centrach handlowych ludzie chętnie robią sobie z nią zdjęcia.
Te pozory mają swój cel. Jak wyjaśnia Tech Crunch po pierwsze maszyna ma szansę zyskać akceptację ludzi, nie jest traktowana jak intruz. Tymczasem jej zadanie jest takie samo jak zadanie niemiłego, obrzucającego nas podejrzliwym spojrzeniem strażnika. Robot ma obserwować i wzywać pomoc, kiedy zobaczy lub usłyszy coś niebezpiecznego. Jest więc policjantem, mobilną kamerą oraz urządzeniem pozwalającym zbierać dane (zliczać ruch, analizować przepływ ludzi etc.).
W czym robot jest lepszy od człowieka? Obserwuje teren w promieniu 360 stopni, samodzielnie rozpoznaje rejestracje samochodów zgłoszonych jako kradzione, jest wyposażony w radar, Wkrótce ma też wykrywać zagrożenia biologiczne i promieniowanie.
K5 wciąż nie jest doskonały i w jednym człowiekowi nie dorównuje: chociaż porusza się samodzielnie to nie może poruszać się po każdym terenie. Wszelkie łatwe do ominięcia przez człowieka przeszkody będą dla niego fortecą nie do pokonania. Kolejne, ulepszone generacje robota mają jednak szansę w pełni zastąpić ludzi w żmudnej pracy patrolowania i obserwowania.
Czy właśnie takie innowacje z Krzemowej Doliny mogą zmienić naszą codzienność? Dziś możemy się jeszcze z tego śmiać, ale za 10 lat takie RoboCopy mogą być powszechne. Nie trzeba im płacić pensji, nie męczą się, a do tego są... milsze od ludzi.