Google stworzy własny procesor, by uniezależnić się od Intela i Qualcomma?

Jeśli sądzicie, że mobilna rewolucja dobiegła już końca mylicie się. Ona tak naprawdę dopiero się rozpoczyna.

W ciągu ostatnich miesięcy pojawiły się informacje, które mogą oznaczać małą rewolucję na rynku elektroniki użytkowej. Po pierwsze dowiedzieliśmy się, że Google podejmuje coraz większe wysiłki w celu stworzenia własnego procesora . Po drugie Qualcomm, lider produkcji procesorów smartfonowych, ogłosił, że chce wejść na rynek procesorów serwerowych .

Przeczytaj też: Superkomputer na... twoim biurku?

Użytkownika może to mało obchodzić, bo w tej chwili wszystko pozostaje "po staremu". W tej chwili sytuacja wygląda tak, że - upraszczając - wszystkie smartfony dostępne na rynku działają w oparciu o bardzo podobne podzespoły, te same procesory znajdujemy w produktach Samsunga, LG czy HTC. To, czy wybierzemy dany model jest kwestią tego, co zaoferuje nam dany sprzedawca w określonej cenie: jaki da nam aparat, ile da nam pamięci RAM i miejsca na dane. Jeśli jednak Google zaprojektuje własny procesor może okazać się, że produkowane na jego zlecenie Nexusy zyskują na wydajności. Są lepiej dopasowane, "uszyte na miarę". Kiedy Google zaprezentuje własny mobilny procesor naruszy status quo, stanie się poniekąd konkurentem Qualcomma, być może będzie oferować swoje procesory innym producentom sprzętu. To zmieni sytuację na rynku.

Ale nie tylko to. Może na nią wpłynąć sukces Qualcomm, który próbuje swoich sił na rynku procesorów serwerowych. A jednym z ich największych nabywców jest... Google. W ciągu roku gigant internetu kupił 1,2 miliona takich procesorów . Kupił oczywiście od Intela.

Oczywiście dziś na samą myśl, że usługi Google, centra danych mogą działać na układach ARM wielu parsknie śmiechem. Qualcomm ma jednak całkowicie poważne plany: zamierza dostarczać rozwiązania służące strumieniowaniu wideo, obsłudze baz danych. Zapotrzebowanie na tego typu układy rośnie, infrastruktura internetowa jest tak gigantyczna, że znajdą się takie zastosowania, do których rozwiązania serwerowe Qualcomma okażą się idealne.

Wkrótce, kiedy pierwsi nabywcy nowych produktów Qualcomm wyrażą swoją opinię, dowiemy się, czy wchodzimy w nowy etap rewolucji.  Sądzę, że pozycji Intela będzie zagrozić bardzo trudno, bo firma pracuje nad rozwiązaniami, które dla innych są po prostu nieosiągalne. Nawet niewielkie ruchy na rynku mogą jednak sprawić, że my, zwykli użytkownicy, będziemy mieli lepsze procesory w smartfonach i będziemy korzystać z infrastruktury internetowej zarządzanej znacznie wydajniej niż dziś. To, że smartfony już nas tak nie emocjonują nie oznacza, że mobilna rewolucja dobiegła końca. Ona dopiero się rozpoczyna.

Cortana słyszy cię dzięki Polakom z Intela. Co jeszcze stworzyli nasi rodacy?

Centrum badawczo-rozwojowe IntelaCentrum badawczo-rozwojowe Intela Fot. Intel

Fot. Intel

Więcej o: