Stuxnet to bardzo groźny robak internetowy, owiany aurą tajemniczości. Wiemy o jego istnieniu, bo kilka lat temu za jego pomocą zaatakowano irańskie urządzenia służące do wzbogacania uranu.
Przez kilka lat od ujawnienia informacji o tym, że robak w ogóle istnieje zadawaliśmy sobie pytania: kto go stworzył, w jakim celu, dlaczego był taki skuteczny.
Dzięki najnowszym doniesieniom New York Timesa o sprawie wiemy znacznie więcej.
O Stuxnecie nigdy nie powinniśmy usłyszeć. Dziś wiadomo już, że był jednym z elementów najtajniejszego z arsenałów stworzonego przez USA. Dzięki publikacji New York Times wiemy, że był częścią większej strategii o nazwie "Nitro Zeus". Plan realizowany za aprobatą zarówno Busha jak i Obamy. Zakładał on, że kiedy Iran zbliży się do momentu, w którym uzyska broń nuklearną nie będzie wyjścia: rozpęta się tradycyjna wojna z udziałem amerykańskich wojsk. Stuxnet miał zapewnić natychmiastowy paraliż całej infrastruktury Iranu, miał porazić sieci energetyczne, zakłady produkujące broń, firmy telekomunikacyjne. Po to, by uderzenie amerykańskich wojsk trafiło na jak najmniejszy opór.
Stuxnet miał być jednak narzędziem całkowicie niewidocznym i niepozostawiającym śladów. To prawie się udało. Wykorzystany do sabotowania pracy wirówek wzbogacających uran sprawiał, że inżynierowie obsługujący urządzenia nie podejrzewali, co się dzieje. Nie wiedzieli, że jakiś kod przejmuje kontrolę nad urządzeniami nie pozwalając im normalnie pracować.
W czerwcu 2010 roku białoruska firma antywirusowa została poproszona przez swojego irańskiego klienta o analizę podejrzanego pliku. Branża szybko zorientowała się, że dzieje się coś niezwykłego i już po miesiącu oczywiste było, że w Iranie doszło do cyberataku na niespotykaną wcześniej skalę.
Fot. AP
Stuxnet okazał się wyrafinowany i precyzyjny, skutecznie zrealizował to, po co go stworzono: Dotarł do komputerów sterujących wirówkami wykorzystywanymi w irańskim programie tworzenia broni jądrowej. Powyżej przedstawiamy zdjęcie satelitarne irańskiego ośrodka nuklearnego w górach w pobliżu Qom. To między innymi urządzenia znajdujące się w tym obiekcie zostały zaatakowane.
Robak uaktywniał się jedynie, kiedy wykrył to urządzenie, zainfekował dziesiątki tysięcy maszyn, jednak zdecydowaną większość "pozostawił w spokoju". Stuxnet działał dyskretnie - nieznacznie zmieniał parametry pracy kontrolowanego urządzenia. Oczywiście na ekranie komputera wszystko wyglądało w porządku, co uniemożliwiało wykrycie źródła usterki, a jednocześnie pozwalało fizycznie niszczyć irańskie wirówki.
O Stuxnecie dowiedzieliśmy się, bo został użyty niezgodnie z przeznaczeniem. Został wykorzystany do własnych celów przez Izrael i właśnie przez nieodpowiedni użycie robaka świat jednak o nim się dowiedział. Stuxnet wymknął się spod kontroli swoich twórców.
Dziś możemy być pewni jednego: wirusy, robaki, złośliwe oprogramowanie są dzisiaj elementem arsenału. Nie zastąpią bomb, ale to co zrobiły z irańskimi urządzeniami dowodzi tego, że są groźne. Za ich pomocą można przejąć kontrolę nad wieloma obiektami, dokonać realnych zniszczeń. Aż strach pomyśleć o jakiej broni, która jest w posiadaniu armii różnych krajów nie wiemy...
8 rzeczy, których już nie robisz, bo masz inernet
Shutterstock
[ za Niebezpiecznik.pl ]