RIAA i MPAA chcą domu Wielkiego Brata

RIAA i MPAA odpowiedziały na apel Victorii Espinel i przedstawiły własną wizję chronienia praw autorskich. Wizję, która jeży włos na głowie. Ale po kolei.

Victoria Espinel została w lutym br wyznaczona przez prezydenta Obamę i zatwierdzona przez amerykański Senat na stanowisko koordynatora ochrony własności intelektualnej (U.S. Intellectual Property Enforcement Coordinator). Publicznie poprosiła wszystkich zainteresowanych o wyrażenie opinii, aby nikt nie powiedział, że działa bez porozumienia ze środowiskiem, którego jej prace będą dotyczyć. Zaczęły spływać konkretne propozycje, niektóre bardziej rygorystyczne, inne mające na uwadze szeroko pojętą wolność konsumenta. My przyjrzyjmy się wspólnemu dokumentowi kilku organizacji, wśród których znalazła się RIAA (zrzeszenie amerykańskich wydawców muzyki) oraz MPAA (stowarzyszenie amerykańskich studiów filmowych).

Po pierwsze, organizacje chcą skanowania komputerów konsumentów oprogramowaniem podobnym do antywirusowego, które będzie automatycznie wykrywać (i zapewne kasować) elementy pirackie. Po drugie, oczekują nakłaniania dostawców internetu i administratorów sieci do instalowania oprogramowania do filtrowania treści i identyfikacji użytkowników naruszających prawa autorskie. Kolejnym punktem jest rozciągnięcie kontroli antypirackiej na podróżnych przekraczających granice Stanów Zjednoczonych. Następnym postulatem jest identyfikacja witryn internetowych mających największy udział w "złodziejstwie" i naciski rządu USA na kraje będące wylęgarniami takich stron. I na koniec postulat, by organy ścigania planowały swoje akcje w porozumieniu i synchronizacji z kalendarzem premier największych hitów, które stają się głównym celem ataków piratów. Oryginał dokumentu tutaj .

Powiem tylko tyle: nie mieści mi się to w głowie. Wygląda na to, że RIAA/MPAA chciałyby zmiany nazwy państwa na Stany Zjednoczone Antypiractwa (w sumie skrótu nie trzeba zmieniać). Żeby było jasne - jestem przeciwny piractwu. Ale uważam, że nie można poświęcać prawa do prywatności w imię wyższych zarobków koncernów rozrywkowych.

[via EFF ]

Tomasz Andruszkiewicz

Więcej o: