Mniej paliwożerne samoloty przyszłości

Zespół inżynierów lotnictwa pod przewodnictwem Massachusetts Institute of Technology zaprezentował w zeszłym tygodniu koncepcję nowych projektów samolotów pasażerskich, mających zapewnić znaczącą redukcję zużycia paliwa oraz emisji NOx. Dwie wersje samolotów, na 180 i 350 pasażerów zostały zaprojektowane w wersji przyszłościowej, mającej zużywać o 70% mniej paliwa, oraz wersji możliwej do skonstruowania z aluminium i korzystającej ze współczesnej technologii silników odrzutowych, o zużyciu paliwa mniejszym o 50%.

Koncepcje wyglądają faktycznie futurystycznie. Wykorzystują szerokie kadłuby zapewniające siłę nośną, co pozwala na zmniejszenie powierzchni skrzydeł, a zatem i oporu pokonywanego przez samolot. Silniki, w przeciwieństwie do większości stosowanych na współczesnych samolotach transportowych, nie zasysają powietrza wysokiej prędkości ze strefy niczym nie zaburzonego przepływu, ale pobierają spowolnione strugi powietrza ze strefy z tyłu kadłuba. Technika ta pozwala na redukcję zużycia paliwa, kosztem większych naprężeń, które muszą wytrzymywać silniki.

Oczywiście, prawdziwym problemem jest to, że programy do CAD wszystko zniosą. Projekty te są owocem jednego z podprogramów kontraktu zawartego przez NASA za kwotę ponad 2 miliony dolarów i mającego na celu opracowanie kierunków dla badań prowadzonych przez tę agencję w ciągu najbliższych 25 lat.  Techniczna implementacja tych koncepcji może zająć naprawdę wiele lat, a i tak rzeczywiste efekty takiego projektu będzie można poznać dopiero po skonstruowaniu prototypów i wdrożeniu ich do produkcji. To przecież NASA, która jest patronem całego projektu była twórcą wahadłowców, które miały być tanim, niezawodnym środkiem transportu na orbitę, a okazały się droższe i niebezpieczniejsze od zwyczajnych rakiet.

[via MIT News ]

Leszek Karlik

Więcej o: