Sztuczna Inteligencja korporacyjnego kontrwywiadu

DARPA (Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych) chce stworzyć program wychwytujący szpiegów po ich zachowaniu w sieci komputerowej. Prawie jak w Raporcie Przyszłości. Projekt SMITE (Suspected Malicious Insider Threat Elimination - eliminacja zagrożenia wewnętrznego ze strony podejrzanych członków organizacji) ma korzystać z bliżej nieokreślonej technologii do automatycznego określania potencjalnych zagrożeń ze strony pracowników zanim jeszcze dojdzie do samego ataku.  

Z jednej strony jest to interesujące podejście. Zabezpieczenie systemów komputerowych przed atakami jest bardzo trudne, ponieważ do udanego ataku wystarczy znalezienie jednej słabości w obronie. Co więcej, od dawna wiadomo, że najtrudniej się obronić przed kimś, kto pracuje wewnątrz danej organizacji czy firmy. Przejście na model ciągłego, aktywnego skanowania działania wszystkich pracowników powoduje, że to atakujący musi się bronić, i teraz to on musi mieć doskonałe zabezpieczenia przed byciem wykrytym.

Ale, z drugiej strony automatyczne systemy można ustawić albo na niewielką ilość fałszywych alarmów, albo na wysoką skuteczność wykrywania. Nie można mieć jednego i drugiego na raz - stąd jak na razie brak sukcesów na polu biometryki, pomimo entuzjastycznych stwierdzeń sprzedawców technologii biometrycznych. Jeżeli system tworzony przez DARPA ma skutecznie wyłapywać pracujących wewnątrz organizacji szpiegów będzie również często ostrzegać wydział bezpieczeństwa o tym, że szpiegiem może być pani Joasia z księgowości (która gra w różne dziwne planszówki, więc surfuje po podejrzanych stronach WWW) czy pan Henio z działu kadr (który ma dwa biurowe romanse na raz i stara się, żeby to nie wyszło na jaw). Nie mówiąc już o tym, że osoby pracujące pod czujnym okiem wszechwidzącego programu mogą zapomnieć o prywatności. Chociaż jeżeli to taka praca, która wymaga comiesięcznych testów na wykrywaczu kłamstw to brak prywatności jest czymś, z czym trzeba się pogodzić od samego początku

[via Wired ]

Leszek Karlik

Więcej o: