Tyle się mówiło w mediach wszelakich o facebookowej "Akcji Krzyż" , wywiad z jej inicjatorem przeprowadziła nawet "Polityka". Bo i dla tzw. starych mediów wciąż taki temat wygląda atrakcyjnie: oto człowiek zwołuje przez internet innych ludzi i idą zmieniać świat. "Akcja Krzyż" akurat nie zmieniała świata, ale odmieniła nieco warszawski Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście.
Tymczasem bez echa przeszła inna, podobna inicjatywa, wzmianki o niej znaleźć można jedynie na niszowych portalach pop-politycznych. Otóż młodzi ludzie aktywnie uczestniczący w serwisie Wykop.pl postanowili wykorzystać tzw. "efekt Wykopu" do zorganizowania manifestacji pod sejmem, w celu zaprotestowania przeciwko podwyżce podatków.
Na czym polega "efekt Wykopu"? Wykop.pl jest serwisem społecznościowym nastawionym na polecanie (tzw. "wykopywanie") ciekawostek (jak mówi Wikipedia - "Ideą wykopu.pl jest odnajdywanie interesujących informacji w Internecie i przedstawianie ich innym użytkownikom."). Jest też, o czym się raczej nie mówi, narzędziem dla właścicieli różnych stron do łatwego i przyjemnego podbijania sobie statystyk odwiedzin. Dobrze wykopany link jest gwarancją wielotysięcznego tłumu klikaczy.
Dlaczego nie wykorzystać go do przeforsowania idei politycznych? Na taki pomysł wpadł użytkownik ukrywający się pod nickiem Danjou. Zaprosił więc koleżeństwo z wykop.pl na manifestację - zaproszenie zostało ciepło przyjęte przez wykopywaczy. I co? I pstro. Oddajmy głos organizatorowi (pisownia oryginalna): Obiecałem relację ze "spotkania pod sejmem. Apel o działanie # 1 wykopało 10610 osób. Apel # 2 wykopało 785. Czytam czasem o wykop effect, o tym, że mamy siłę itp. I Szanowny użytkowniku, który wykopałeś apel, pocałuj się w dupę. Ten kraj, NIGDY się nie zmieni, jeżeli wszyscy (wybacz Leffort, wybacz Kol0). Będą mieli to w dupie. My byliśmy, was zabrakło. To jaki kij było to wykopywać i pisać w ogóle?! Skoro nawet autora wykopów zabrakło? Przyszło 7 osób. 3 Wykopowiczów + 4 z innych źródeł. Moje najszczersze gratulacje.
Gdzie Danjou popełnił błąd? W kilku miejscach. Po pierwsze, nie trzeba być socjologiem internetu, aby wiedzieć, że klikanie na przycisk "wykop" jest proste, a wyjście z domu nie (np. rodzice mogą nie puścić). Mocni w gębie forumowi fighterzy miotający w sieci ciężkie słowa w realu mogą być małymi przestraszonymi kotkami. Po drugie, Wykop.pl to internetowe Wyspy Nonsensu.
Pojęcie to jest znane wszystkim fanom "Tytusa, Romka i A'Tomka". Wyspy Nonsensu to archipelag dziwacznych krain, których mieszkańcy byli opętani różnymi obsesjami (wyspa sportowców, wyspa naukowców, wyspa deskorolkarzy). A obsesje, jak to obsesje, nie są dzielone przez masy, tylko przez nisze. Dlatego "Akcja Krzyż", która trafiła w ducha chwili i tłumu, miała szanse na powodzenie. A obsesja grupki studentów i gimnazjalistów na punkcie partii politycznej zdobywającej w wyborach liczbę głosów w granicach błędu statystycznego okazała się niewypałem i kupą śmiechu.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - Polska zyskała nowego mema.
Michał R. Wiśniewski ( mrw.blox.pl )