Triumfalny powrót Commodore 64

W latach osiemdziesiątych "komputerowcy" w Polsce i na świecie dzielili się na zwolenników bądź przeciwników dwóch komputerów - Atari i Commodore. Klimat był podobny do wzajemnych urągań miłośników Apple i użytkowników innych platform.

Spośród "komodorów" model 64 był chyba najpopularniejszy w kraju nad Wisłą. Taki z magnetofonem i regulowaną głowicą. Tym bardziej ucieszyliśmy się na wieść, że zreanimowana w USA firma Commodore planuje tchnąć życie w stare skorupy z lat 80-tych .

Nie będzie to jednak seria odtworzonych komputerów-zombie , na których pogramy w wyciągniętego z dna szafy Last Ninja 4. Commodore zamierza zamontować w klasycznej obudowie procesor Intel Atom 535 z wydajnym układem graficznym Nvidia Ion2. Dodatkowo 4 GB pamięci RAM DDR3, dysk HDD o pojemności 1 TB, do wyboru kombo DVD albo czytnik Blu-ray, złącze HDMI, DVI, wbudowany moduł WiFi/n, Bluetooth i czytnik kart pamięci.

Nie będzie to więc komputer do gier, jak dawniej bywało , ale konstrukcja zbliżona osiągami do nowoczesnych netbooków. Konfiguracja powinna jednak pozwolić na pobawienie się starszymi tytułami. Już wcześniejsza platforma Nvidia Ion dawała taką możliwość. Duży dysk i wyjście HDMI sugerują raczej przeznaczenie nowego C64 jako centrum multimedialnego .

Miejmy nadzieję, że planowana premiera nie będzie tylko próbą odcięcia ostatniego kuponu, a kolejną po modelu Phoneix , okazją do ponownego uruchomienia marki .

Chwilowo nie ma żadnych informacji na temat ceny nowego-starego Commodore'a. Wiadomo jednak, że jego debiut miałby nastąpić jeszcze przed końcem roku 2010 . Czekamy z kciukami zaciśniętymi tak mocno, że aż kostki nam bieleją.

[via Destructoid ]

Łukasz Cichy

Więcej o: