Co można jeszcze udoskonalić w pilocie? Większy ekran? Zamontować baterię słoneczną? Umożliwić przeglądanie Internetu albo wyszukiwanie informacji o aktorach w Google? Być może. Intel jednak zdecydował się pójść w innym kierunku. Firma proponuje urządzenie, które dzięki zamontowanym sensorom orientuje się kto z domowników posługuje się nim w danej chwili i w oparciu o to buduje spersonalizowane profile użytkowników. Aby jednak rozpoznać konkretnego domownika urządzenie wykorzystuje odczyty, mówiące o charakterystyce codziennego wykorzystywania pilota - wykonywane ruchy, sposób naciskania przycisków i temu podobne.
Ten sposób zbierania danych, kiedy to czujniki bez przerwy gromadzą informacje i w efekcie oznaczają charakterystyczne punkty w użytkowaniu, konstruktorzy z Intela nazwali "uczeniem nienadzorowanym " (unsupervised learning).
Wykorzystując zgromadzone dane, tuż po włączeniu telewizora, pilot nakazuje wyświetlenie na ekranie sugestii dotyczących potencjalnie interesujących programów . Nie tylko więc rozpoznaje konkretnego domownika, ale i kojarzy go z jego filmowymi/programowymi upodobaniami. Brzmi jak spełnienie marzeń? Dodatkowo, taki inteligentny pilot może posłużyć do sprytnej "kontroli rodzicielskiej" . Wystarczy poprosić sześciolatka o włączenie telewizora, a dowiemy się co z reguły ogląda.
[via Intel]
Łukasz Cichy