W proponowanym do wdrożenia w przyszłości rozwiązaniu kontrolę nad całym zespołem samochodów poruszającym się po autostradzie przejmuje zawodowy kierowca kierujący jadącą na początku cieżarówką, a za nią może jechać kilka samochodów osobowych udających się w tym samym kierunku, a ich kierowca może się zająć spokojnie czytaniem gazety, jedzeniem śniadania czy słuchaniem muzyki. Istotną zaletą jazdy w pociągu jest również zmniejszenie oporów aerodynamicznych dla wszystkich jadących w nim pojazdów, a zatem zmniejszenie zużycia paliwa - nie tylko dla samochodów jadących za ciężarówką, ale również dla ciężarówki.
Naukowcy przeprowadzili już testy na symulatorach, które wykazały, że przeciętny kierowca albo zupełnie nie ufa systemowi, albo, co jest częstsze, nie ma specjalnie problemu z oddaniem kontroli nad pojazdem komputerowi i czuje się w pociągu drogowym dość bezpiecznie. Jeszcze w tym roku planowane są pierwsze testy z ciężarówką oraz jednym podążającym za nią samochodem, a testy całego systemu na drodze mają odbyć się już w roku 2012. Jednak naukowcy zastrzegają równocześnie, że na wprowadzenie całego systemu do faktycznego zastosowania będzie trzeba jeszcze poczekać. Poza opracowaniem odpowiednich technologii, konieczne będzie zapewne również wprowadzenie odpowiednich zmian w legislacji. Jednak z pewnością technologia "pociągów" autostradowych oraz podobna do niej automatyczna jazda w korku będzie pierwszymi krokami na drodze do automatycznych samochodów przyszłości .
Istnieje jednak kilka drobnych kwestii, które warto by rozważyć. Na przykład spanie w samochodzie jadącym w zautomatyzowanym konwoju. Są również inne czynności zazwyczaj wykonywane w łóżku (dokładnie tego typu sytuacja ze zautomatyzowanym samochodem z pociągu drogowego wystąpiła w jednym z odcinków jedynego serialu w historii telewizji będącego naprawdę twardą, naukową fantastyką, " Century City ").
Oczywiście, zanim pociągi samochodów pojawią się w Polsce musi minąć jeszcze sporo czasu. Po pierwsze, musi zostać stworzona i sprawdzona odpowiednia technologia. Co najmniej dwie czy trzy dekady. Po drugie, musimy dorobić się sieci autostrad. Być może wystarczą nam na to dwie czy trzy dekady, ale nie byłbym nadmiernie optymistyczny. No i po trzecie, potrzebujemy zawodowych kierowców ciężarówek, którzy będą prowadzić rozważnie i bezpiecznie, tak aby kierowcy samochodów osobowych nie bali się podłączyć do tworzonego właśnie pociągu...
[na podstawie SARTRE, Next Big Future ]
Leszek Karlik