Rozłam spowodowany był autokratycznym stylem zarządzania Assange'a, który wbrew wcześniejszym ustaleniom udostępnił wybranym gazetom depesze z poprzedniego wycieku, dokumentów z Iraku, przed ustalonym terminem publikacji.
Rozłam zaczął się od konfliktu z Assange'a z Danielem Domschettem-Bergiem, pełniącym rolę rzecznika WikiLeaks. Po odejściu Domschetta-Berga, odeszło też kilka osób związanych z techniczną częścią projektu. Zarzutem było też zbyt szybkie wypuszczanie dokumentów na świat, przez co niemożliwe było ich dokładne oczyszczenie z danych wrażliwych (takich jak nazwiska irackich współpracowników Amerykanów).
Założone przez nich OpenLeaks ma działać w odmienny sposób - nie będzie samodzielnie publikowac otrzymanych dokumentów, lecz przekazywać je mediom i odpowiednim organizacjom pozarządowym. OpenLeaks ma też być zarządzane w demokratyczny i przejrzysty sposób.
Start nowego serwisu zapowiedziany jest na poniedziałek.
[Na podstawie Ars Technica , Wired ]
Janusz A. Urbanowicz