Nauka posługiwania się elektryczną protezą zajmuje dużo czasu i jest trudna, stąd też osoby, które utraciły rękę nie są w stanie odzyskać pełni funkcjonalności dzięki zastosowaniu protez. Jednak teraz naukowcy z Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii (NUNT) mają nadzieję, że posługiwanie się sterowanymi przez napinanie mięśni protezami stanie się łatwiejsze dzięki zastosowaniu technologii, którą można znaleźć dziś w wielu smartfonach, kamerach etc. - akcelerometru.
Akcelerometr to czujnik wykrywający zmiany przyśpieszenia (a zatem również orientacji względem Ziemi, przez zmianę kierunku działania grawitacji). Są one współcześnie tanie i powszechnie stosowane do, na przykład, ustalenia czy obraz ma być wyświetlany na ekranie smartfona w pionie czy w poziomie. A teraz prof. Oyvind Stavdahl z wydziału inżynierii cybernetycznej NUNT pokazał, że zastosowanie go w ręce prostetycznej ułatwia jej użytkownikowi prawidłowe orientowanie jej w przestrzeni. Cytując prof. Stavdahla:
Protezy są sterowane przez mięśnie, które pozostały w uciętej kończynie. Jednak czasem proteza otrzymuje od mięśni nietypowe sygnały, które mogą zmylić system i prowadzą do wykonania przez protezę nieprawidłowego ruchu. Znanie orientacji ręki jest niezbędne do zapewnienia normalnego funkcjonowania protezy. Czyni to ją po prostu dużo łatwiejszą w wykorzystaniu.
Badania wykazały, że bez żadnego przeszkolenia protezy sterowane mioelektrycznie (impulsami elektrycznymi z mięśni) wykonują nieprawidłowe ruchy w 30% prób. W związku z tym ich użytkownicy są intensywnie szkoleni podczas pobytu w szpitalu, jednak po powrocie do domu nadal mają często problemy z prawidłowym wykorzystaniem protezy. Wykorzystanie akcelerometru może zmniejszyć poziom błędów z 30% do 5%, znacząco poprawiając jakość życia osób z amputowanymi kończynami.
Według prof. Stavdahla bardziej funkcjonalne protezy rąk z wbudowanymi akcelerometrami mogą pojawić się na rynku w ciągu kilku lat.
[na podstawie Science Daily ]
Leszek Karlik