Substancje zapachowe przechowywane są w wymiennych magazynkach po dwadzieścia standardowych zapachów, firma oferuje też możliwość komponowania zapachów na zamówienie. W podstawowym zestawie dostępne są między innymi zapachy "dym", "sosna", "ocean" i "kwiaty".
Warto jednak zauważyć, że "kino zapachowe" w nieco prymitywniejszej formie próbowano już wprowadzić w latach sześćdziesiątych pod nazwą Smell-O-Vision i nie przyjęło się. Może było to winą sposobu dostarczania zapachów - wraz z biletem otrzymywało się "zdrapkę" z kilkoma polami, które należało potrzeć w odpowiednim momencie filmu - ale nie przyjęło się to. Wyobraźmy sobie prawdziwy zapach pola walki z "Szeregowca Ryana" czy "Czasie Apokalipsy", albo pomyślmy o wrażeniach z "Kanału".
Jednak firma odwołuje się do bardziej pozytywnych przykładów - zapach rodzinnego (dosłownie) ogniska, czy świątecznego obiadu.
W tej chwili oprogramowanie ScentEditor pozwala ułożyć ścieżkę zapachową do filmu, jednak firma zapowiada też możliwość dokładania efektów zapachowych do gier
Urządzenie ScentScape kosztuje 70 dolarów, jest wielkości maszyny do chleba i po podłączeniu do komputera za pomocą USB działa z Windows, od wersji 98 do 7.
[na podstawie informacji firmy ScentScape , za SlashGear ]
Janusz A. Urbanowicz
Smell-O-Vision.