"Promień gorąca" Archimedesa z anteny satelitarnej

Podobno mędrzec Archimedes sporządził dla swojego patrona, tyrana Syrakuz, "promień gorąca", którym podpalił atakujące miasto-państwo okręty.

Zasada działania "promienia" jest bardzo prosta i prawdopodobnie faktycznie została wykorzystana przez genialnego filozofa. Potrzebne jest dużo płaskich luster, tyle samo ludzi, oraz słońce.

Operatorzy luster kierują wszystkie słoneczne "zajączki" na jeden cel , skoncentrowana w jednym punkcie zebrana z dużej powierzchni wielu luster, energia światła słońca podgrzewa cel aż do zapłonu.

W mniejszej skali działanie "promienia gorąca" postanowił wypróbować Eric Jacqmain, amerykański nastolatek. Chłopak użył półtorametrowej średnicy anteny satelitarnej, do której przykleił prawie sześć tysięcy (5800) malutkich lusterek, aby zbierały światło słoneczne w jednym punkcie .

Słoneczne lustro Jaqmaina wymaga wycelowania prosto w Słońce , tylko wtedy odbite promienie słoneczne przecinają się w jednym punkcie. Gęstość energii jest tak wysoka, że przepala nie tylko drewno, ale też blachę i kamienie.

Nastolatek pracuje teraz nad większym zwierciadłem, które będzie się składało z 32 tysięcy lusterek, to uwiecznione na filmie spłonęło w pożarze.

[na podstawie Youtube , za Gizmodo ]

Janusz A. Urbanowicz

Więcej o: