Koniec wielkich aktualizacji do Firefoksa

W Firefoksie 4, którego premiera jest coraz bliżej, system aktualizacji i naprawiania błędów zmieni się na dużo korzystniejszy dla użytkownika.

Dla nowej przeglądarki Mozilla postanowiła przyjąć model aktualizacji bliższy temu, który funkcjonuje w Chrome. Przez ostatnie sześć Firefox dostawał tylko duże aktualizacje, zbierające wiele poprawek i to dla nich zarezerwowane były kolejne numerki - dlatego Lisek dobija dopiero do wersji 4.0. Tymczasem Chrome doczekał się dziewiątej wersji zaledwie po dwóch latach.

Jay Sullivan, wiceszef produktu mówi o tym, jak o dużym zaniedbaniu:

To jest ostatnia duża poprawka. Chcemy przestawić się na system mniejszych, a częstszych aktualizacji. (...) Użytkownicy powinni dostawać nowe możliwości, gdy tylko one się pojawią. Na przykład ulepszoną obsługę tagu wideo mieliśmy gotową już w czerwcu - powinniśmy byli ją wypuścić od razu. Musiała jednak czekać na tę nadchodząca wersję o numerze 4. A w sieci czas płynie dużo szybciej, aktualność to podstawa.

Od wersji 4. Mozilla chce dostarczać swoje aktualizacje szybciej i częściej ułatwiając życie internautom. Dla użytkowników oznacza to szybsze reakcje na błędy, lżejsze paczki z danymi do pobrania oraz częstsze wprowadzanie nowych funkcji.

Przeglądarka Google zdobyła wielu zwolenników właśnie dzięki częstszym aktualizacjom - brakujące opcje dodawano właściwie co kilka tygodni. Pracując równolegle na obydwu przeglądarkach nie zdawałem sobie sprawy, kiedy Chrome się aktualizuje - robił to w tle, nie absorbując użytkownika. Aktualnie powstaje już wersja Chrome 10 beta.

Jeśli Mozilla wykorzysta ten model, Firefox 5, 6 i 7 pojawią się pewnie jeszcze przed końcem 2011 roku. Firefox 4 jest aktualnie w dwunastej wersji beta, finalna miała pojawić się w lutym, lecz raczej należy spodziewać się jej za kilka tygodni.

[za: Slashgear ]

Paweł Kamiński

Więcej o: