Ochrona implantów przed atakami

Medycyna rozwija się niezwykle szybko, dzięki czemu jesteśmy w stanie leczyć coraz więcej chorób i skuteczniej ratować ludzkie życie. Niektóre wynalazki mogą jednak stanowić poważne zagrożenie, szczególnie, jeśli ktoś postanowi wykorzystać ich słabe punkty przeciwko nam.

Przykładem może być rozrusznik serca czy inne implanty, które coraz częściej pozwalają na bezprzewodowe wysyłanie i odbieranie danych. Jest to oczywiście duża wygoda zarówno dla pacjenta, jak i lekarza, któremu łatwiej jest sprawdzić stan badanego, tudzież poczynić zmiany w funkcjonowaniu wszczepionego urządzenia. Niemniej jednak technologia ta stwarza również zagrożenie, że zostanie wykorzystana przeciwko człowiekowi - wystarczy mylna informacja wysłana z dużej odległości do implantu, która zmusi go do wygenerowania impulsu elektrycznego na tyle silnego, aby nawet zabić.

Jest to jak najbardziej realne zagrożenie, a im więcej bezprzewodowych implantów umieszcza się w ludzkich ciałach, tym większe prawdopodobieństwo, że któregoś dnia faktycznie może dojść do takich ataków. Jak zwykle z pomocą przychodzą tęgie głowy z MIT (Massachusetts Institute of Technology). Opracowali oni bowiem urządzenie, które docelowo przypominać będzie naszyjnik lub zegarek, a które tworzy swego rodzaju zaporę analizującą sygnały wysyłane do implantów. Tym sposobem, każdy sygnał wysłany z dowolnego źródła byłby najpierw przechwytywany przez zaporę i analizowany, a dopiero później "przepuszczany", lub nie, do implantu.

Zasada działania zaporyZasada działania zapory fot. Massachusetts Institute of Technology Rozwiązanie wydaje się być proste i co najważniejsze - skuteczne. Warto jednak podkreślić, że projektowana zapora jest wyjątkowa, ponieważ wykorzystuje nową technologię, dzięki której możliwe jest jednoczesne wysyłanie i odbieranie sygnałów na tym samym paśmie częstotliwości - stosując standardowe rozwiązania jest niemożliwe, ponieważ sygnały zakłócają się i są przez to nieczytelne.

Przeprowadzone do tej pory testy dają nadzieję, że opracowywana zapora rzeczywiście może któregoś dnia stać się skuteczną bronią do walki z atakami na odległość. Zaletą stworzenia ochrony, która nie będzie integralną częścią implantów jest to, że może ona współpracować z już istniejącymi rozwiązaniami stosowanymi w medycynie, ale co równie ważne, w razie zagrożenia życia może być w łatwy sposób usunięta, pozwalając tym samym na przeprowadzenie akcji ratunkowej. Miejmy jednak nadzieję, że tego typu urządzenia nigdy nie będą musiały być stosowane na co dzień, ale zawsze lepiej być przygotowanym na każdą ewentualność.

[za: MIT ]

Więcej o: