Taki los spotkał zdjęcia dwóch naszych znajomych.
Jedno z pierwszych pytań, jakie zada Google podczas zakładania nowego profilu jest "Czy chcesz połączyć swoje albumy zdjęć z Picasy do Google+?" . Po wyrażeniu zgody, do profilu "przyczepione" zostają wszystkie albumy z Picasy (sieciowej usługi fotograficznej Google'a).
Co jednak z ustawieniami prywatności albumów z Picasy? Przecież niektóre mogą być publiczne, a nie chcemy, aby oglądały je wszystkie osoby z Google+.
Takim właśnie impulsem kierują się niektóre osoby i automatycznie chcą "odczepić" Picasę od konta Google+. Tu zaczyna się robić ciekawie - w nowym serwisie Google'a nie ma opcji "odłącz Picasę". Z rozpędu można więc próbować skasować wybrane albumy zdjęć z Google+.
Nie róbcie tego. Skasowanie albumu z Google+ jest jednoznaczne ze skasowaniem go z Picasy. Albumy dołączone do Google+ mają automatycznie te same ustawienia prywatności, jakie nadaliście im w Picasie.
Aby uchronić się przed pokazywaniem wszystkim własnych prywatnych zdjęć z wakacji należy więc zmienić ustawienia bezpośrednio "u źródła", czyli w serwisie Picasa Web Albums.