Internetowi przedsiębiorcy żyją w złudzeniu anonimowości - "kto mnie znajdzie?". Jednak operatorzy wielkich serwisów handlowych - na przykład Allegro - współpracują z Urzędami Skarbowymi. Fiskus w każdej chwili może sprawdzić wielkość sprzedaży i odnaleźć powiązania między kilkoma, pozornie niezależnymi sprzedawcami, także prowadzącymi niezależne sklepy internetowe.
"Polska The Times" opisuje historię sprzedawcy, który miał jeden sklep legalny sklep na Śląsku, a oprócz tego prowadził kilka przedsięwzięć czysto internetowych, od których "zapominał" odprowadzać podatki. Teraz zapłaci ponad milion złotych zaległości.
[za Onet.pl ]