IFA 2015 - widziałam przyszłość rozrywki. Sony Morfeusz - pierwsze wrażenia

Projekt Sony Morfeusz to gogle wirtualnej rzeczywistości, które współpracują z konsolą PlayStation 4. W ten sposób grę mamy nie tylko PRZED sobą, ale wszędzie dookoła.

Morfeusz to przygotowywane przez firmę Sony gogle do rzeczywistości wirtualnej z osłoną. Mają być w pełni kompatybilne z systemami PlayStation 4 i PlayStation Vita. Morfeusz ma wyświetlacz OLED o rozdzielczości 1920x1080 (co przekłada się na 960x1080 na jedno oko) i będzie mógł renderować gry z szybkością 120 klatek na sekundę.

Czekałam na Morfeusza długo. Produkt ma trafić do sprzedaży w 2016 roku, a jego potencjał jest gigantyczny. Urządzenie jest lekkie - nie ciąży na głowie, jest dobrze wyważone. Można tak dostosować odległość gogli od twarzy, żeby dobrze do niej przylegały i żeby z żadnej strony nie dostawało się światło. Ostrość obrazu można regulować. Kiedy wszystko jest już gotowe, można zanurzyć się w grze.

Konsola PS4 jest niezbędna - to na niej uruchamiamy grę. Płynność obrazu mnie zaskoczyła. Sony nie ujawnia specyfikacji Morfeusza, nie wiemy więc jakie podzespoły się w nim znajdują, ale podczas grania nie ma właściwie żadnych opóźnień. W grze którą mi zaprezentowano sterowanie polegało na ruchach głową. Każdy gest jest odwzorowany w grze. Jak zwykle w przypadku wirtualnej rzeczywistości brakowało mi wykrywania ruchów rąk. Takie rozwiązanie jest możliwe, jednak demo które mi pokazywano go nie uwzględniało. Jest wrażenie głębi obrazu, ale Morfeusz też ma kilka wad.

Nieuchronnie w przypadku gogli wirtualnej rzeczywistości pojawia się pytanie o nudności albo zawroty głowy. Błędnik w takich warunkach wariuje i tak było też u mnie, kilka razy porządnie zakręciło mi się w głowie (na szczęście obyło się bez nudności). Inna wada to to, że materiał którego użyto w miejscu przylegającym do twarzy to guma. Cienka, ale jednak guma. Po kilku minutach w takich goglach na głowie robi się po prostu gorąco. Być może do premiery materiał ten zostanie wymieniony na jakiś inny.

Co jeszcze jest wyjątkowego w urządzeniu Sony? Ano na przykład to, że będzie go można podłączyć do telewizora, tak, by inni widzieli to, co widzi gracz z Morfeuszem na głowie. To, w planach firmy, ma zapobiec temu, by doświadczenie rzeczywistości wirtualnej było tak indywidualnym przeżyciem, dostępnym tylko temu, kto akurat ma ekran Morfeusza przed oczami. Dobry ruch - przecież czymże byłyby gry komputerowe bez "czynnika socjalnego"? Wiele osób chce, by inni uczestniczyli w ich zabawie, zamiast bawić się samemu.

W 2014 r. Sony ujawniło, że pracuje nad Morfeuszem od 3 lat. Ma być gotowy w 2016 r. Sama idea stworzenia narzędzia do rzeczywistości wirtualnej narodziła się, według Shuhei Yoshidy z Sony, "w oddolnej inicjatywie" inżynierów i programistów, a rumieńców zaczęła nabierać, gdy firma wypuściła na rynek przystosowany do wykorzystania tego typu urządzeń kontroler do gier Playstation 3 Move. 18 marca 2014 r. Sony oficjalnie zaprezentowało prototyp Morfeusza.

Więcej o: