Chyba nikt nie ma wątpliwości, że to Huawei jest jednym z największych wygranych na rynku urządzeń mobilnych w 2015 roku. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy sprzedaż smartfonów chińskiego koncernu wzrosła o 44 proc. do 108 mln egzemplarzy.
Udział Huawei w globalnym rynku smartfonów wynosi obecnie 9 proc. To z kolei wzrost o 50 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłem. Dla porównania Apple może poszczycić się wzrostem wynoszącym 27 proc.
Chiński koncern już dawno zdystansował takie marki jak HTC czy też Sony. Obecnie jest trzecim największym producentem smartfonów na świecie. Na tym polu przegrywa jedynie ze wspomnianym Apple i Samsungiem.
Czytaj też: To koniec ery PC-tów? Hybrydy ostatnią deską ratunku
Sukces Huawei to przede wszystkim efekt nowej strategii firmy, która jest oparta na zasadzie "klient przede wszystkim" Firma chwali się, że nie sprzedaje jedynie telefonów, ale cale "doświadczenie konsumenckie", na które składają się takie czynniki jak design i wydajność urządzeń, atrakcyjne ceny, pomoc techniczna, a nawet aktywność w social media. Być może te deklaracje brzmią górnolotnie, ale stoją za nimi konkretne liczby, a z nimi trudno polemizować.
W ostatnich miesiącach Huawei postawiło również na skuteczny marketing. Firma buduje świadomość marki na lokalnych rynkach na różne sposoby. Choćby przez umowy sponsorskie z popularnymi europejskimi klubami piłkarskimi (AC Milan, PSG) czy też znanymi twarzami. Ostatnio ambasadorem chińskiej marki został najlepszy polski piłkarz Robert Lewandowski.
Za sukcesem Huawei stoi również bardzo rozbudowany program partnerski , który pozwolił firmie rozwinąć skrzydła nie tylko na lokalnym rynku, ale i w Australii, Azji, na Bliskim Wschodzie. W ubiegłym roku sprzedaż smartfonów Huawei za pośrednictwem partnerów wzrosła aż o 55 proc .
Najważniejszym zadaniem, które stoi obecnie przed Huawei, jest ostateczne pozbycie się łatki "tanich chińskich" smartfonów, która odgórnie przypisywana jest wszystkim producentom z Państwa Środka.
Koncern z Shenzhen już w ubiegłym roku zapowiedział zwrot w kierunku smartfonów z półki premium, które rywalizowałyby z flagowcami takich konkurentów jak Samsung, LG czy Sony. Wejście Huawei na najwyższy szczebel smartfonowej konkurencji pozwoli z kolei na zastosowanie polityki wyższych marż.
Zresztą, to już się dzieje. Najnowszy flagowy phablet Huawei Mate 8 zaprezentowany oficjalnie na targach CES 2016 w Las Vegas, został wyceniony na 644 dolary , czyli ponad 2 500 zł. Trudno znaleźć innego chińskiego producenta, który oferowałby swoje urządzenia w podobnym przedziale cenowym.
źródło: Okazje.info