W Stanach Zjednoczonych trwa batalia sądowa między FBI a Apple. Organizacja rządowa domaga się od koncernu, by ten stworzył uniwersalny sposób dostępu do dowolnego urządzenia z iOS. FBI twierdzi, że będzie go wykorzystywać wyłącznie w momencie gdy chodzić będzie o dostęp do urządzeń osób podejrzanych o terroryzm lub takich, którym zarzuty już udowodniono. Apple upiera się z kolei, że takie narzędzie mogłoby służyć do złamania absolutnie każdego iPhone'a - także należącego do osoby, której nie postawiono żadnych zarzutów.
Czytaj też: Pół godziny usiłowali włamać się do mojego iPhone. W końcu się udało
Jak jednak zauważa serwis Wired, już teraz istnieją firmy specjalizujące się w łamaniu zabezpieczeń smartfonów - zarówno haseł jak i szyfrowania danych. Jedną z takich firm jest izraelska Cellebrite, która obiecuje złamanie zabezpieczeń urządzeń z Androidem, iOS, Windows Phone i BlackBerry OS. Cellebrite twierdzi, że może uzyskać dostęp do starszych wersji iOS (dostęp kończy się na wersji 8.4.1) - obecna wersja 9 jest już na sposoby firmy odporna.
To właśnie dlatego FBI nie może skorzystać z komercyjnych rozwiązań typu Cellebrite - sporne urządzenie terrorysty działa pod kontrolą iOS 9. To kolejny argument za tym, żeby na bieżąco aktualizować oprogramowanie swoich smartfonów.