Dzieje wsi Barzyna, znanej też pod pruską nazwą Wiese, sięgają XIV w. W 1374 r. Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego Konrad III Zoellner von Rotenstein nadał dobra ziemskie nieopodal dzisiejszego Kanału Elbląskiego trzem pruskim braciom. Od XVI do XIX wieku Barzyna była ściśle związana z historią rodu von Bodeck, który w 1693 r. ukończył budowę pałacu, architektonicznie będącego połączeniem stylów barokowego i neogotyckiego.
Pałac w Barzynie w części centralnej posiada niewielki wejściowy ryzalit. Lewa dobudówka do części głównej była pokryta dachem łamanym, tzw. mansardowym. Prawa część została zbudowana w stylu neogotyckim z wieżami w narożnikach i z płaskim dachem. W pałacu do niedawna znajdował się barokowy portal z uszakami, opatrzony oryginalnym herbem rodziny von Bodeck.
W 1829 r. zmarł ostatni przedstawiciel rodu von Bodeck, nie zostawiając po sobie męskiego potomka. Pałac przechwycił major pruski Kazimierz von Huelsen z pobliskiego Jarnołtowa, gdzie w latach 1750-1754 jako nauczyciel pracował sam Immanuel Kant. Po majorze majątek przejął baron Bernhard von Sanden, który ożeniony był z Urliką von Bodeck, córką Albrechta Christopha, ostatniego z Bodecków.
Jednym z najciekawszych nazwisk wśród kolejnych właścicieli pałacu byli bracia Frankenstein, którzy nabyli posiadłość w 1868 r. i zarządzali nią do 1910 r. Warto nadmienić, że w podobnym czasie, bo w 1818 r. została wydana powieść "Frankenstein" Mary Shelley, uznawana za zapowiedź gatunku science-fiction. Co ciekawe, bracia Frankenstein rezydowali w pałacu w Barzynie do 1910 r., gdy powstała pierwsza ekranizacja słynnego horroru. Kto wie, jakie sekrety skrywa kilkusetletnia historia tajemniczego pałacu...
Według danych z 1889 r., pałac wraz z posiadłościami ziemskimi zajmował ponad 570 hektarów. Oprócz ogrodów i licznego starodrzewia dębowo-bukowego, który częściowo się zachował, do majątku należały w tamtym okresie trzy folwarki. Hodowano m.in. merynosy, a w pobliżu była duża bażanciarnia. Do wybuchu II wojny światowej posiadłość rozrosła się do ponad 900 hektarów, z czego 100 hektarów zajmowały lasy. Obecnie to właśnie przyroda zdominowała skromne pozostałości pałacu, który nawet w ruinie zdradza wyraźne ślady dawnej świetności.
Na temat dziejów pałacu w okresie 1939-1945 wiadomo niewiele. W styczniu 1945 r. doszło do ofensywy radzieckiej w Prusach Wschodnich. Von der Groeben, ostatni pruski właściciel pałacu, popełnił samobójstwo. Zastrzelił się, gdy do Elbląga dotarły pierwsze oddziały radzieckiej armii. Wiadomo, że był porucznikiem volkssturmu, który był wykorzystywany w walkach w schyłkowym okresie II wojny światowej.
Obecnie pałac w Barzynie stanowi cień swojej wielowiekowej potęgi. Przez jakiś czas po wojnie funkcjonowało w nim przedszkole, później mieszkania dla byłych robotników PGR. W tym momencie pałac jest w rękach prywatnych i wygląda na to, że zniszczeje do końca, choć od dawna wymaga remontu i konserwacji. Zwiedzanie ruin jest tyle samo smutne, co ryzykowne. Spora część dachu zapadła się, ściany grożą zawaleniem. Wiele zabytkowych elementów wyposażenia pałacu udało się uratować i przenieść do świetnie zachowanego pałacu rodu Donhoffów w pobliskich Kwitajnach. Od 1968 r. pałac w Barzynie widnieje w rejestrze zabytków.